Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Głoswsłuchawceoznajmia,żemamanieżyje.Umarławnocy,
zasnęła,przywierającdopoduszkikościstympoliczkiem,naktórym
odciskałsięcoranoguzikjejulubionegojaśka.Guzikbyłduży,
zdwomadziurkami.Staruszkazawszewyglądałaztymznaczkiem
śmiesznie,jakbymiałatamdrugątwarz:małąuśmiechniętągłówkę
zminiaturowymioczkami.
Karolniepotrafisięzdobyćnaszczerełzy.Gdybyznalazłmamę
wniedzielę,albonawetwponiedziałek,zpewnościązapłakałby
głębokoiutuliłbiedaczkęzcałychsił.Kochałiwciążkocha,
ajednocześniedochodzidoniego,żewłaśniezostałsierotą.Mama
odeszłajednakniewporę,przezcokolejnyrazpostawiłasynaprzed
wielkimproblemem.Zaczynasięwczesnysobotniporanek,
doponiedziałkudwiepełnedoby.AwponiedziałekKarolmusi
zawitaćdobanku,byzkonta,doktóregoupoważniłagomatka,
wypłacićczterdzieścipięćtysięcyzłotych.Musitozrobić,zanim
włapskaurzędasówtrafiaktzgonuipozwoliimnazagarnięcie
pieniędzyprzeznaczonychdlaniego.Żeteżmusiałaumrzećakurat
wsobotę!
GdybyniewizytaMaryśki,mamaprzeleżałabywspokoju
doniedzieli,aonznalazłbypodczaswizytyobiadowej.Aletastara
krowapojechałażebraćokasę,boznowusięnieukłada,aStefek
ostatniostraciłpracę.StefanU.,wżadensposóbniespokrewniony
zwłaścicielemsiecisklepów,noszącymtakiesamonazwisko,choć
przezpierwszemiesiącespotkańzMariątwardoutrzymywał,żetak
właśniejest.Karolniewspółczujesiostrze,boostrzegałprzed
związkiemzwieśniakiem-nieudacznikiem,którywiewszystko
najlepiej,wychyliwszyprzedtempółlitra.Czylizawsze,gdylichwiarz
zmonopolowegozgodzisiędaćStefanowinakreskę,pomnyfaktu,
napoczątkumiesiącajegodługispłaciteściowa.
Spotkaniezsiostramiwmieszkaniuzmarłejmatkiniejestani
trochęcieplejszeniżzazwyczaj.DominujewyniosłapostawaWiktorii,