Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JolantaMiśkiewicz
„Mamusinedobranocki”
wydanie1.,październik2013
www.goneta.net
Przygodykrasnalidomowych
JakkrasnalezaprzyjaźniłysięzGromem
—Mamusiu?—zapytałGrześ.—Czykrasnoludkimająpsa?
—Nie,niemają—poważnieodpowiedziałamamusia.—Wieszprzecież,że
mieszkająwmysiejnorcezatwoimsegmentem.Tamjestbardzomałomiejsca.Mieszczą
siętylkomaleńkiedomowekrasnaleiichdobytek.Pomyśl,jaknaszGromwcisnąłbysię
zasegment,niemówiącjużomysiejdziurze.
—Maszrację—zgodziłsięGrześ.—Toopowiedzmi,jakkrasnalepoznałynaszego
Groma.
—Dobrze,synku,aleprzykryjsiępouszyizamknijoczka,ajaciopowiem.
—PewnegorazuTroskaliŚmieszek,wiedząc,żewdomuniemaludzi,wyszli,jak
codzień,zdobyćcośdojedzenia.Troskaljakzwyklemartwiłsię,żenigdzienieznajdą
nawetokruszka,natomiastŚmieszekuspokajałgo,cochwilachichocząc.Kiedy
wygramolilisięzzasegmentu,stanęlijakwryci.Przednimileżałaogromnabestia,
wpatrującsięwnichbłyszczącymiślepiami,marszczącnosidysząc.Zjejgardłazaczął
wydobywaćsięwarkot,któryrósł,gdytylkokrasnalesięruszyły.Śmieszekodważyłsię
zapytać:
—Przeppppraszam,kkkimpanjest?
—Nigdyniewidziałeśpsa?—zapytałabestia.
—Nnnieee.Jestemdomowymkrasnalemiznamtylkoludzi.Jestpanbardzopiękny,
alestraszny—odparłŚmieszek.
—Warczę,bojesteśobcy,aleniebójsię,niegryzę,chybażewostateczności.
Imówdomnie„psie”albonazywajmniemoimimieniem„Grom”,anie„proszępana”—
powiedziałabestia,szczerzącwuśmiechuogromnekły.
Troskalażsięcofnąłzprzerażenia.
—Uciekajmy—trąciłŚmieszka.
—Cośty?Przecieżwidzisz,jakipanpiesjestmiły.Powiedział,żenieugryzie.
Apiesażsięprzewróciłnagrzbietześmiechztego,żezostał„panempsem”.
—Jużmówiłem,żejestemGrom,anie„panpies”.
—Nodobrze.JajestemŚmieszek,atoTroskal.Mieszkamywmysiejnorceza
7