Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Częśćpierwsza
JaksięmanaimięJanina,towszystkojestinne,niżgdybysięnie
miałonaimięJanina,tylkonaprzykładBarbaraalboAnna,albo
Małgorzata,Patrycja,Sylwiaijaksiętamchcepodwarunkiem,żenie
Janina,boJaninajestdziwna,ciężkaimawsobiecoś,czegonielubię.
MojamamanazwałamnieJaniną,żebysięprzypodobaćojcu
Janowi.Cociekawe,mamaojcanigdynielubiła,więc
toprzypodobaniesięteżjestniezrozumiałe,noalekobiety,zwłaszcza
nieszczęśliwe,częstozabiegająorzeczyisprawynieważne,akiedy
jużjemają,stająsięjeszczebardziejnieszczęśliwe.Zmojąmamątak
właśniebyło…
Pomamiemampotrzebęstaraniasięocoś,naczymminiezależy.
Dopieroniedawnopojęłam,żedziejesiętakdlatego,żejak
minaczymśniezależy,tosięniemartwię,czywyjdzie,czynie
wyjdzieidowszystkiegopodchodzęnapółgwizdka.Normalniejestem
spiętainiepewnaswego,ajakmijestobojętne,corobięijakibędzie
tegorezultat,wtedysięudajeijestwporządku,tylkojasięniecieszę,
bojaksięcieszyćzczegoś,comnienieobchodzi?
ToimięJanina,odkiedypamiętam,uwierałomniejakkamień
wbucie.
Wymyślałamjakieśzdrobnienia,przezwiskaiprzydomki,ale
wszystkiebyłydoJaninypodobne;taksamopoważne,nudne,
bezbarwneidrętwe,więcwkońcuniepozostałominicinnego,jaksię
dotegokamieniawbucieprzyzwyczaićiwmówićsobie,żedasię
znimżyć.
TakotoniechcianeinielubianeimięJaninazapiekłosięwemnie
jakznamięoznaczającegotowośćgodzeniasięzczymś,czegonie