Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iciało,wodaiglina,mięsoisól,bólisen.
Herste,zapytałFiszerman.
Jatuznoszętortury,powiedziałapopierwszejwizycieuŻyda,
pochylonanadM.,wgasnącymzmierzchu,któregonieoświetlała
żadnaświeczka,boniebyłonaświeczki.Oddychałciężko,poświstując
mimowoliprzezspierzchłewargi.Tortury,jakbymnieżelazemrwali,
Antoni,jabezciebieumrę.
Powolipodniósłrękę,jakbychciałdotknąćjejręki,biegającej
pokrawędziłóżka.Szukałjejdłonirozczapierzonymipalcami.Jak
pająk.Wzdrygnęłasięicofnęłaswoją.
Leżałcałymidniami,patrzącwsufit,nawetksiążekniebrałdorąk.
OżywiałsiętylkonawizytyKarolaiMichała,uktóregowypatrywał
jeszczenowychwieści,leczchłopakniechętnieterazunichbywał.
Wymawiałsięnauką,biblioteką,pisałoględne,krótkiebileciki,żenie
dziś,leczjużniebawemsiostręidrogiegopanaodwiedzi,wysyłanenie
przezposłańców,aleusmarkańcówulicznych,którymzadoniesienie
należałojeszczepłacićgroszlubdwa,choćitegowdomuniebyło
czasem.Płacićnależało,bogołowąsepocztylionygotowewrzasku
narobić,pomimorządcy,któryitakzresztątylkonatoczekał,żeby
choćnapiętrowejśćidalejżeswoje,żepaniBrzostowskajużdłużej
niezdzierżyusiebiewdomutakichpaństwa,cotożyjązesobąjak
psy,alenakościichnawetniestać,żejużobudziesięniewspomni.
Sophiespazmowała,trzaskaładrzwiami,wołałaTomasza,abyjej
bronił,kiedyjużmężczyznywdomuniema,szlochała,
żenaGrzybówwezmązadługi,wkajdanyokują,cozresztą
powtarzałabezwzględunatoczychłopcyzlistemudrzwistali,czy
rządcazaczynszprzymawiał,czykochanyMichaśzaglądałjednak
donich,zafrasowanyswąparodniowąnieobecnością.Jakbytoon,
młodzikbezwłasnegogroszaizajęcia,byłichrodzicemiopiekunem.
Przychodziłiodprogujużnasiostręzerkałzniepokojem,
zaktórymkryłasięjakaśwzbierającaniecierpliwość.Nigdynie
wyraziłjejwprost,przeciwnie,słówdobierałstarannie,aleimbardziej
czuł,żezwiększąnadziejągosłuchają,tymtwardsząością
muwgardlerosły,tymchłodniejimjepodawał.Toteżoboje(widział