Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znaliodpowiedzi,anieprzeciętnainteligencjachłopca
częstokroćwprawiałaichwzakłopotanie.
Wpobliżuznajdowałosięmiastosiedzibanomarchy
okręguidużyośrodekkultuBogaSłońca.Mieszkańcy
wioskiczęstoudawalisiętam,bysprzedaćswoje
produktymięsoiwyrobyzpancerzaglyptodonów.
Alzawsze,kiedymógł,zabierałsięznimi,alezamiast
towarzyszyćimpodczashandlu,wymykałsięsamotnie
domiasta.KtóregośdniazaszedłdoświątyniBoga
Słońca.Niecozalęknionywszedłdośrodka,przyciągnięty
widokiemwielkichmalowidełpokrywającychściany
budowli.Ujrzałwizerunektarczysłonecznej,otoczonej
punkcikamigwiazdiniezrozumiałymidlaniego
symbolami.
Kiedytakstałpochłoniętypodziwianiemmalowideł,
podszedłdoniegostarykapłaniniecożartobliwymtonem
zapytał:
CzyżbyśmiałjakąśsprawędoBoga?
Nieodparłodważniechłopiecalechciałbym
wiedzieć,cooznaczająteznaki.
Takwłaśniezaczęłasięprzyjaźńmałegochłopca
istaregokapłana,imieniemUz.Alcorazczęściej
wymykałsięsamotniezdomudomiastaiprzychodził
doświątyni.Prosiłkapłanów,byopowiadalimu,
coznacząwidocznenaścianachznaki,zadawałimmasę
pytań,naktóreoni,wodróżnieniuodmieszkańców
wioski,znaliodpowiedzi.Wpodzięcezawiedzę,którą
gokarmili,starałsięchoćtrochępomócimwcodziennej
świątynnejsłużbie.Każdąokazjęwykorzystywał,
bydowiedziećsięczegośoświecieprzekonany,żetylko