Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iszesnaściedni.Poprostupech.Amożeprzeznaczenie
lubkaraboska?WtymtrefnymokresieBenvelBenek
spotkałnaprawdęniewłaściwychludzi.Amatorów,
partaczy.Natympolegałajegozguba,którąpóźniej
sędziaodmierzyłprzedziałemdwunastulatpokuty.
Napadzbroniąwręku,rabunek,podpalenie,
okaleczenieczłowieka.Wykroczeniamożnabyłomnożyć
idzielić.Zewzględunabogatąprzeszłośćniemógł
liczyćnałagodniejszywyrok.Wdwudziestąsiódmą
wiosnęswegomarnegożyciazałapałsięnadwanaście
długichlatpakiwStrzelcachOpolskich.
Naczelnikdwarazyprzejrzałzawartośćteczki.
"Tragiczne"pomyślał"żebytakidealniezniszczyć
sobieżycie.Skądbiorąsiętacyludzie?Skąd?Dokąd
zmierzają?Czegopragną?Kryształowa,stuprocentowa
patologia.Tragiczne".
Wódzzarzuciłsplecionedłonienakark,wyciągnąłsię
wygodniewfoteluiutkwiłzamyślonywzrokwbiałej
ścianienaddrzwiami.Siedziałtakdłuższąchwilę,
poczymjeszczerazzerknąłdoakt.Otworzyłnastronie,
gdziebiegliwpsychologiinaszkicowalitakzwany
portretpsychologiczny.Przeglądałniektórefragmenty
tekstu:"[…]agresywny,impulsywny[…]jego
nieobliczalnereakcjemogąstanowićzagrożeniedla
osóbtrzecich[…]uznającyprzemoczapodstawowy
środekdziałania[…].Definitywniewykluczasię
chorobępsychiczną,posiadacałkowitązdolność
kontrolowaniawłasnychczynów[…]".
Dalejjużtylkobyło"tratatata,tratatata",wtypowo
medycznymdialekcie.
Więziennypersonelplotkował,huczało.Wszyscyżyli
aferą,nareszciecośsiędziało.Nieważne,żepowstał
problem,ważne,żecośrozniosłowdrobnymak
chorobliwąmonotonnośćdniapowszedniego.Wieści
krążyływobrębiemurówjakbumerang.Tuktoścoś
dodał,tamujął.Wrzałojakwulu.