Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zaczynałwtensamsposób.Tosłowostanowiłorodzaj
ciągłejwalkiześmiercią,którastanęłanadrodzeich
szczęściu.
Jestem,jestem,jestem
Chciałapołożyćgłowęnajegopiersi.Tonigdysięnie
udawało.Nieostrożnymruchemmogłarozproszyć
niematerialnąistotę.
Pamiętasz,comówiłem?spytałAilil.Potaknęła.
Tamtociałomożeprzyjąćnowąduszę.Trzeba
doprowadzićdowalki,którąjamuszęzwyciężyć.Wtedy
wrócę.
ZwłokiSilvanusaczekały,byichużyć.Miałystaćsię
naczyniem,wktórymzamieszkaduszaAilila.Fionewciąż
niewiedziała,jakdotegodoprowadzić.Ukochany
wspomniałopotrzebieudaniasiędo„miejsca,które
umarło”,leczniewytłumaczył,czymmiałobyć.
Napoczątkumłodawładczynisądziła,żemożechodzić
ojednązostatnichstrefmagiiwświecieludzi,tych,które
obumierałynagle,gdyuchodziłaznichwszelkamoc.
Dotakichmiejscmagiabyławstaniewrócić
niespodziewanie,budzącuśpioneduchy.
Sameduchystanowiłydodatkowątajemnicę.
Wiedziała,żesiętuunoszą,zaglądająprzezzasłonę
międzyświatamiiczasamiobserwująruchyśmiertelnych
niczymprzedstawienie.Rzadkookazującoświęcejniż
uprzejmąobojętność,prawienigdyniewchodząwrelacje
zżywymi.Aililbyłinny.Onchciałżyć,niepogodziłsię
zeswąprzedwczesnąśmiercią.Jeślimożnabyłonagiąć
wyrokiczasu,Fioneniewahałasię,bytozrobić.
Srebrzystysierpwciążjeszczegórowałnadzatopionym
wciszypałacem,gdywładczynipostanowiłaruszyć
podziemnymikorytarzamidoukrytejkomnaty.Tam,
zdalaodwzrokupostronnych,spoczywałociało
Silvanusa.FerpomógłjejwwalcezThurisaz,amimo