Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wszyscy
byliśmy
kiedyśużyt-
kownikami
nocnika
Książka,którątrzymaszwręku,jestoury-
nale,kakatorium,kakuarze,stolcu,
sedesie,
wychodku,
sławojce,czyli
onocnikuitoalecieorazoichprzecięt-
nychinieprzeciętnychużytkownikach.
Mamnadzieję,żeobcobrzmiącewyrazy
niezniechęcąCiędolektury,akiedyzosta-
nieszjużekspertemodtoaletyinocników,
przyznasz,żetotematfascynującynietylko
dlanaukowców.Archeolodzy,badającmiej-
sca,wktórychdawnotemuwypróżnialisię
nasiprzodkowie,dowiadująsięonichróż-
nychciekawychrzeczy,np.cowtedyjedli.
Wodchodachnaukowcynatykająsięnie-
kiedynaprzedmiotyprzypadkowozgubio-
neprzezosobyzałatwiająceswojepotrzeby
fizjologicznelubprzeznieuwagępołknięte,
np.pierścienieimonety.Wjednymzgdań-
skichwychodkówznalezionoinstrument
zwanygęślą.Jakażtomusiałabyćtragedia
dlaroztrzepanegograjka,któremucenny
zapewneinstrumentzaginąłnazawsze
wtakniespodziewanychokolicznościach.
Niejestemarcheologiem,ahistorianoc-
nikategowstydliwegoprzedmiotu,trak-
towanegozazwyczajprzezużytkowników
zniechęcią,częstoznienawiścią,anigdy
zmiłościązainteresowałamnie,kiedyzo-
stałambabciąmałejUli.
Doniedawnanocnikbyłprzedmiotem
codziennegoużytkuwkażdymgospodar-
stwieikorzystalizniegowszyscydomowni-
cy.Obecniegościtylkotam,gdziemałe
dzieci,aniebawem,wepoceszczelnych
pampersów,możeskończyćsięjegodługo-
wiecznakariera.
Nocnikówniktnieprzekazujezpokolenia
napokolenie,jakpierwszegokaftanikawy-
haftowanegokiedyśprzezprababcięczy
rodzinnejkołyski.
Nocniklądujenaśmietniku,kiedyprze-
stajebyćpotrzebny.Wszyscyczekająna
chwilęzutęsknieniem.
Tozrozumiałe,nocniksłużyprzecieżzwy-
kłymczynnościomfizjologicznym;niktjuż
niepamiętaczasu,kiedyjakomałyod-
krywca,azarazemużytkowniknocnika
znajdowałdlategoprzedmiotufascynujące
zastosowania.Wwieludziecięcychpoko-
jachnocnikbywałgarażemdlasamocho-
dów,łóżeczkiemdlalalkialbobasenikiem
dlaplastikowychzabawek.
Jakodzieciwszyscyzaglądaliśmyzapew-
nedoswoichnocnikówwceludokładnego
obejrzeniaichzawartości,agdyniktnie
widział,możenawetzanurzaliśmywnich
paluszki.
wstęp
6
7
wstęp