Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
drugąobwodnicą,dalejzaśmieszkalinaogółrobotnicy,
drobnirzemieślnicyczysklepikarze.Niebyły
tooczywiścieregułyżelazne,aleraczejstatystyczne
(PotoccypałacmieliprzyRynku,aleTarnowscy,jak
pamiętajączytelnicy
Słówek
Boya,przyulicySzlak,czyli
wtamtychczasachpozaścisłymcentrum),conie
przeszkadzałowidziećwKrakowiemiasta,wktórym
strukturasocjalnaprzekładasięnastrukturęprzestrzenną.
WWarszawieprzedwojennejukładprzestrzennymiał
mniejscentralizowanąformę,niemniejmówiłosięzawsze
o„robotniczej”WoliiPowiślu,„urzędniczo-inteligenckim”
ŻoliborzuczySaskiejKępie,podczasgdyśródmieście
zamieszkiwaławielkaiśredniaburżuazja.
Atak,jakiprzypuszczanowawładzanasamąstrukturę
miasta,macharakter
stricte
ideologiczny.Odbywasię
przedewszystkimpodhasłem„ludwejdzie
dośródmieścia”,którebyłotytułemwierszaAdama
Ważykazjego
Nowegowyboruwierszy
,wydanegowroku
1950.Aledośródmieścialudwchodziłinaczej
wKrakowie,gdziecentrumodwiekówbyłozamieszkane,
inaczejwWarszawie,gdziepozniszczeniachwojennych
stanowiłopokrytązwałamigruzówpustynię.WKrakowie
narzędziemburzeniastrukturyspołecznejmiastabyły
nowe,drakońskieprzepisykwaterunkowe,ograniczające
powierzchnięprzypadającąnajednegomieszkańca
dodziesięciu,apotemnawetdosiedmiumetrów
kwadratowych.Wielkiemieszkaniawcentrumstanęły
nagleprzedgroźbąinwazjinapływającychzzewnątrz
ludzizadministracyjnymprzydziałemwręku.Zajmowali
oni„nadmetraże”wtrybieprzypominającymżywo