Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
Wiosną1506rokupołowaplacuprzedstarą,jeszcze
nieprzebudowanąbazylikąśw.Piotrabyłazarzuconaolbrzymimi
złomamikararyjskiegomarmuru;lśniłyonenasłońcunibywielkie
usypiskaśniegu,błękitniejącwcieniu.Codzienniemorzem,doOstii,
anastępnieTybremdoprzystanirzymskiej,służącej
dowyładowania,sunęływciążnowebarkizmarmurem.Zrzucone
złomyzawalałyprzestrzeńdokościołaśw.Katarzyny,atakże
międzykościołemawąskimprzejściem,wiodącymzdworca
Watykanudotwierdzyśw.Anioła.Odranadopóźnegowieczoru
skrzypiałykołaciężkichwozów,zaprzężonychwołamiibawołami,
słychaćbyłookrzykipoganiaczyistukałymłotykamieniarzy.
Rzymianie,mającyzdawnazakorzenionezamiłowanie
dowidowisk,tłumamizbieralisięwBorgo,byradowaćoczytymi
olbrzymimiprzygotowaniami.Chodziłypomieścieróżnesłuchy,lecz
pewnebyłojedno:otopapieżJuliuszII1zamówiłuflorenckiego
rzeźbiarzaibudowniczego,MichałaAniołaBuonarroti,olbrzymi
grobowiec,jakiegoniedostąpilianidawnicesarze,aniwodzowie.
Nawysokościtrzypiętrowegomauzoleum,otoczonegokariatydami
ialegoriamiwszystkichsztukinauk,marmurowymikolosami
itytanami,pośródktórychmiałzasiąśćMojżeszdługobrody,podobny
dodwurogiegodemona,gigantgniewny,gotowyrozbićswe
przykazaniamiałybyćwzniesionedwierzeźby:olbrzymia
Kybele2,boginiziemi,opłakującaśmierćpapieża,bolejącanad
przejściemjegodoinnegoświata,orazUrania3,władczyniniebaobie
zaśmiałypodtrzymywaćtrumnęJuliusza.
Ludziebogobojniuważalipodobnypomysłzabluźnierczyjakże
to,dwiepogańskieboginiemiałynabarkachswychtrzymaćsarkofag
namiestnikaChrystusowego,tegoBoga,któryurodziłsiębiednym