Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WigiliaSamhain
teżniełatwobyłomuzasnąćwcześniejniżwokoli-
cachpółnocy.Wtymmomenciebardzotegożałował.
Przekręcałsięzbokunabok,corazmocniejzaciska-
jącpowieki.Miałnadzieję,żeprzyspieszytonadej-
ściesnu.
Wcześniejpróbowałwymyślićsobiejakieśzajęcie,
alewszystko,oczympomyślał,wymagałodostępu
doświatła.Niestety,rodzicedlabezpieczeństwawy-
łączylibezpieczniki,abyprzypadkiemżadneurzą-
dzeniesięniewłączyłoitymsamymniewskazało
duchomdrogidoichdomu.
Chłopakprzewróciłoczami.Spróbowałwyprosto-
waćnogi,alejegogarderobaniebyłatakduża,aby
mógłleżećwniejnawznak.Ethannienależałdonaj-
mniejszychosób,byłdośćpostawnymnastolatkiem.
Zamknąłoczyiwziąłgłębokiwdech.Liczyłnato,
żegdysięuspokoi,Sidhezagramunaharfiemelodię,
którauśpijegorozbieganemyśli.Tejnocyudałomu
sięzasnąćwcześniejniżzwykle.
GłośnykrzykwybudziłEthanazesnu.Młody
mężczyznapoderwałsięzmiejsca.Przedjegooczami
pojawiłysięmroczki,asercebiłogłośnoiszybko,jak-
byskończyłwłaśnietreningbiegowy.
Cosięstało?Nabrałgłębokopowietrza,abywy-
równaćoddechiodgarnąłokrywającągopościel.
Uchyliłdrzwidoszafyiwyjrzałprzezszparę.
Wszystkowydawałosiętakiesamo,jakwchwili,gdy
ostatnirazpatrzyłnaswójpokój.Lampkanocnadalej
stałanaswoimmiejscu,ubraniawciążleżałyrozrzu-
conenafotelu,aobrazekzsuperbohateramiwisiałna
ścianie.Nicsięniezmieniło.
9