Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gardziłbyśsobąlubgdybywłasneistnieniebyłodlaciebiepowodem
dowstydu?Pewienpogrążonywdepresjipacjentwyznałmi:„Przykro
mi,ale…wstydzęsiętego,żeżyję”.Czymożnawyobrazićsobie
większykryzysegzystencji?Nieatakujeszaninieodsuwaszodsiebie
osób,którekochasz,itaksamopowinieneśtraktowaćsamegosiebie.
Bądźswoimprzyjacielemtopierwszykroknadrodzedozdrowej
samooceny.Kochaćznaczydostrzegaćwdrugimczłowiekuwszystko,
codobre,icieszyćsiętym.Cierpieniekochanejosobynasboli,ajej
radośćnascieszy;wprzypadkumiłościwłasnejwystępujepodobny
mechanizm.Jeżelinieumieszsobieprzebaczać,źlesięczujeszsam
zesobą,lekceważyszinieznosiszsamegosiebie,znaczyto,żesiebie
niekochasz!Niekiedyktośmniepyta,czytomożliwe,bysiebie
nienawidzić,ajabezwahaniaodpowiadam:„Oczywiście,itojak
mocno!”.Bywa,żektośnienawidzisiebiedotegostopnia,żenietylko
chcezniknąćzpowierzchniziemi,alewręczpodejmujedziałania
mającenaceluurzeczywistnienietegopragnienia.
Niejednokrotnienurzamysięwbólu,którysamisobiezadaliśmy.
Słyszałemhistorięopewnejpodróżującejpociągiemkobiecie,która
otrzeciejwnocy,gdywiększośćpasażerówspała,zaczęłażalićsię
nacałygłos:„OBoże,ależmisięchcepić!Boże,jakmisięchce
pić!”.Powtarzałatesłowarazzarazem.Teuporczywenarzekania
obudziływielupasażerów,wreszciemężczyzna,którysiedział
najbliżej,przyniósłjejdwieszklankiwody.„Proszęsięnapić.
Zaspokoipanipragnienieiwszyscybędziemymoglipójśćspać”.
Kobietasięnapiła,aludziezaczęliponownieukładaćsiędosnu.
Wydawałosię,żesytuacjazostałaopanowana,alepokilkuminutach
ponowniedałsięsłyszećgłos:„OBoże,ależmisięchciałopić!Boże,
jakmisięchciałopić!”.Oddzieckanieświadomiewymierzamysobie
psychicznekaryiprzyzwyczajamysiędotego,jakbybyłtonormalny,
awręczpożądanyelementnaszegożycia.Pławimysięwcierpieniulub
poprostugodzimysięnanie.Niekiedyzachowujemysiętak,jakby
tosamobiczowaniebyłocnotą,ponieważ„kształtujecharakter”.Choć
nieulegawątpliwości,żeniekiedyosiąganiecelówżyciowychwymaga
odnaspewnejdozywysiłku,czyminnymjestkonstruktywna
samokrytyka,aczyminnymokrutnesamooskarżanie,którewbijanas
wziemięiniepozwalanamnawetpodnieśćgłowy.Należyodróżnić
akceptacjępotrzebnegoikoniecznegocierpieniaodprzywyknięcia
dobólu,naktórywmasochistycznymodruchusamisiebieskazujemy
wimię„oczyszczeniasięzgrzechu”lubpoto,by„staćsięgodnymi
czyjejśmiłości”.