Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
dzielącączubeknosamagnataipowierzchnięMirabelium.
Wchwili,gdydotknęłasuchej,wydeptanejziemi,huk
piorunurozdarłpowietrzeiogłuszyłnachwilęobu
mężczyzn.Hrabiawyprostowałsię,przetarłczoło
zdobnymrękawem…
–Panie…–powiedziałniepewnieMojmir,trzymając
wdłonisztylet.
–Połóżostrzenawozie.Niezgadzamsięnasekcję,
alemożeszzabraćjejciałodoklasztoruMokoszy.Tam
możeciejązbadać,bezkrojenia.Maszjednąpieprzoną
świecę.–PotychsłowachWerkusdeVottspojrzałostro
nadetektywa.Mojmirwiedział,żetoniesątylkoczcze
groźby.–Chłopy!–Hrabiakrzyknąłnadrużynnych.
Niemalnatychmiastnapolaniepojawiłosiękilkunastu
ludzi.
–Przyprowadźciekonia,trzebadostarczyćciałomojej
córkidoklasztoru.–Mówiącto,zdjąłpłaszcziokryłnim
zwłokiukochanegodziecka.–Mojagwiazdeczka…
–Rzuciłostatniespojrzenienajejspokojnątwarz.Onteż
pomyślał,żewygląda,jakbyspała.
–Panie,sugerujęwzmocnićochronęnazamku
ipostawićdodatkowychwartowników.Ranochciałbym
poszukaćśladówwkomnaciecórki.Możemipan
powiedzieć,ktopierwszyznalazłciało?
–Marikaczyjakjejtam…–Hrabiakiwnąłręką
najednegozprzybocznych.–Ej,ty!Coztądziewczyną,
którąodprowadzałeśdonamiotu?–Mocnowystraszony
chłopakdoskoczyłdonichdwomasusami.Hrabiaspojrzał
naniegosurowymwzrokiemiczekałnaodpowiedź.