Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
bękarta.–Mężczyznanatronieporuszyłsięnerwowo,
zapanowałjednaknadimpulsem…Żercairycerzspojrzeli
nasiebieniespokojnie.Gdyjednakdostrzegli,żewładca
zachowałzimnąkrew,zzadowoleniemskinęlidelikatnie
głowamiwjegostronę.Odpowiedziałimtymsamym
gestem.
–Czywidziałeśżercówwgrodzie?–zapytałLasobor.
–Niewidziałemżerców,panie.Ludziegadali,żehrabia
wygnałnadwornegonakilkadniprzedmoimprzybyciem.
Podobnowykazywałnadmiernezainteresowanie
hrabiankami,aleniewiem,ilewtymprawdy.Wdniu
mojegowyjazdunadalnieprzybyłożadnezastępstwo.
Plotkowanoteż,żekrólzanamowąhrabiegowysłał
posłówdoZamrozia,byRadaŻercówwyznaczyłanajego
dwórwiedźmęzwanąKairaKerr–kontynuowałMałomir.
Mężczyźniwymienilizdziwionespojrzenia.
–WiedźmarusałkanadworzeWszeborutodość
nietypowywidok…–rzuciłironicznieżerca.
–ZnamKairę–powiedziałmężczyznawzbroi.
–Wyjątkowoutalentowanawiedźma.Alecharakter
mapaskudny.–Zaśmiałsiępodnosem.–DeVottbędzie
miałzniąciężko…
–Dlaciebiekażdakobietamapaskudnycharakter,
Lasoborze–zakpiłVitorius.
–Fakt,panie.–Zgodziłsięzprzekąsemrycerz.
–Panie,jeślimogęwtrącić…–Odezwałsiężerca.
–Wczorajwieczoremwyczułemimpulsaury,bardzosilny
impuls.Jestemprzekonany,iżpochodziłzdaleka.Żaden
znanymiżercawokolicyniedysponujetakąmocą…