Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
– Towłaśniejestprzyjemne.LadySwindonsprawia
gościomswymniespodziankę.Dowiedziałemsięotym
tylkoprzypadkowowklubieodDenisona.Wprzeciwnym
raziewogólenieprzyprowadziłbymciętutaj.
– Ach,niewierzęwatrakcjeodparłznudzony
Paweł.Połowaurokutkwiprzecieżwoczekiwaniu.Czynie
byłobylepiejodejść?Zostawmyinnymrozrywkę.
Chodźzemnądomegomieszkania,zapalmyspokojnie
cygaroizastanówmysiętam,copocząćzdzisiejszym
wieczorem.
Arturpotrząsnąłgłowąipołożyłdłońnaramieniu
Pawła.
– Niewieszwłaśnie,conasczeka.Nieodejdę
wżadnymwypadku.Namiłośćboską,właśnienadchodzi
biskupCanterbury.Ktowie,cobyonaspomyślał.Tuż
obokwidzęladyMay.Gdyzobaczynas,zarazsięzbliży.
– Sądziłem,żepaństwoWestoverwyjechaliwczoraj
napółnoc.WspomniałamiotymladyMaydodałPaweł
zpewnymożywieniem.
– Mogliprzecieżzmienićsweplany.Leczoto
rozpoczynasięprzedstawienie.Zobaczyszterazwedług
megozdanianajpiękniejsząkobietęświata.
Pogawędkanagleumilkła.Obecnizajęlimiejsca
iwzrokskierowalinakoniecpokoju.Niewidzialnadłoń
podniosłaciężką,czarnąkurtynęiodsłoniłamałepodium,
pokryteciemnoczerwonym,wschodnimdywanem.Wśród
zebranychrozległsięszeptpełenoczekiwania.Zaraz
potemusłyszanorzewnąmelodięfletuprzy
akompaniamenciegłuchychtonówbębna.Wskupieniu