Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nabankbyłbyprawietakekscytującyjakmorderstwo.
HankspojrzałnaMichaelazkamiennątwarzą,jednaktospojrzenie
zawierałoironię.ZwróciłsięponowniedoPaula:
–Czysądzipan,żetowszystkomogłobybyćtaktykądywersyjną,
oficerzeOsgood?
–Mapannamyśliporzucenieciaławtymmiejscu,abywbanku
nikogoterazniebyło?–Paulnerwowozerknąłnaulicę.Drzewa
naplacuprzedsądemzasłaniałybudynekprzynastępnejprzecznicy.
–Możepowinienemkogośtamwysłać.
CzasamiMichaelniepsułzabawydziennikarzowi,aledziśtonie
byłjedenztychdni.Morderstwotopoważnasprawa,nieważne,czy
ofiarabyłaznana,czynie.
–Niktnieobrabujebanku,Paul.
Policjantzałapał,ocochodzi,ispojrzałnaHanka.
–PanieLeland,mamważniejszesprawydozałatwienianiż
żartowaniezpanem.
–Niezrozumiałmniepan,oficerzeOsgood.Tutajniemamiejsca
nażarty.–Dziennikarzotworzyłszerokooczyiprzybrałniewinną
minę.–Dobryreportermusibyćgotowypodążaćzakażdym
potencjalnymwątkiem,nawetjeśliczasembędzietozmierzanie
donikąd.Wtensposóbpowstałynaszenajlepszereportaże.Jestem
pewny,żezpanemjesttaksamo.Niemożepanignorowaćnawet
najmniejszejposzlaki,prawda?
Paulwydałsięudobruchany.
–Jeślimapanjakieśpytaniawobecnejsprawie,chętnienanie
odpowiem.
MichaelzostawiłPaulanapastwędziennikarzairuszył,
przeciskającsięprzeztłumimówiącwszystkim,żebywracalidopracy
albododomu.
TużzanimpojawiłsięBuckGarrett.
–CoOsgoodopowiadaLelandowi?
–Napewnonicpozafaktami,jestemtegopewien.
–Faktami.–Bucksplunąłnaziemię.–Osgoodniewiedziałby,
cotofakt,nawetjakbywyskoczyłtużprzednimiwalnąłgowtwarz.
–Jakiesąfakty,Buck?–spytałMichael.
–N.N.,rasybiałej,okołopięćdziesiątki.Przycielenieznaleziono