Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pokąpielisuszęwłosy,staranniewyciągając
jenaszczotce,izastanawiamsię,cozesobązrobię
wwalentynki.Późniejwkładameleganckąciemnozieloną
sukienkę,wyjmujęzszafyulubionefutrozszynszyli
iprzechodzędogarażu.Tegowieczorapracuję
wpiątkowe,sobotnieiniedzielnewieczory,
oddwudziestejpierwszejdodwudziestejpierwszej
czterdzieści,jestemwspółprowadzącąwiadomości.Jako
współwłaścicielkaprywatnejstacjitelewizyjnejmogłabym
sobiefuchędarować,alezawszekochałamkamerę
iciągleświetnieczujęsięnawizji.Zresztą,nadmiar
wolnegoczasunikomuniesłuży.Człowiekmusi
pracować,inaczejwariuje…
Wreżyserce,przygotowującsiędoprogramu,
przeglądamnajświeższewiadomości.Wojna,brutalne
napady,gwałty,rzezie,epidemie…Człowieknieznadnia
anigodziny.
Carpe,kurwa,diemmruczępodnosem,korzystając
ztego,żeprzezchwilęjestemsamawpomieszczeniu.
Poprogramiezapraszamdosiebiejednego
zkamerzystów,Adriana.Madwadzieściasiedemlat,jest
niezłyinapalonynamniejakmłodafokanaśledzia.
Pieprzymysięnasofie,tejsamej,naktórejkilkagodzin
wcześniejwziąłmnieJulian,późniejkażęmusięwynosić
isamotniezapalampapierosa,przedostatniewysupłane
zpaczkizłotemarlboro.Seksjestjaktani,sprawdzonylek
nareceptępoprawiasamopoczucieipozwalacieszyć
siężyciem.Problemzaczynasięwtedy,kiedysięgasię
pozbytdużądawkę.Czyjestemuzależniona
odbzykania?Nie,chybanie.Przynajmniejnienatyle,
żebystanowiłotomójcodziennyproblemczyzaburzało
mojeplany.Alezcałąpewnościąjestemuzależniona
odJuliana…Pieprzeniesięzkamerzystą,doktórego
absolutnienicnieczuję,totylkoodwet.Niepowiem
kochankowi,żetorobiłam.Wystarczymifakt,żesama
otymwiem.Czasemsypiamzinnymimężczyznami,