Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dokładnieprzypomniałsobiecałezajście.
Najpierwpokłóciłsięzprzyjaciółmiipowędrował
samotniewstronęruin.Potemwydałomusię,żew
okrągłejnarożnejwieżywidziświatło.Podszedłdo
drewnianejbramyiwspierającdłonienametalowej
barierce,wychyliłsięwprawo.Byłociemno.Wiatrwyłw
pustympomieszczeniunadwieżąbramną.Robiłosię
corazzimniej.Zaczynałokropić.Iwtedyzobaczyłto
światło.Promieńsilnejlatarkiprzebiegłpodwóchoknach
WieżyBocianiejinamomentwyłowiłzmrokuzarys
postacizezwojemlinywręce.
WtedyJajcojeszczerazprzyjrzałsiębramie.Zamknięta.
Aprzecieżniemainnegowejściadozamku.
Zbiegłwięczkamiennegomostuizatrzymałsiępod
samąwieżą.Terazwyraźniewidziałpadającązgóry
poświatę.Rozejrzałsięniepewnie.Jegoprzyjaciele
siedzieliwtymczasieprzydrewnianymsklepiku
spożywczym.Powinienichzawołać,ale…
Dwadzieściametrówdalejzobaczyłdrabinę.Byłaoparta
opółnocnąścianęzamkuisięgaładoprześwitumiędzy
dwiemamniejszymibasztami.
Przezchwilęrozglądałsiębezradnie.Oczywiście
wiedział,żeniewolnomuiśćsamemudozamkuwnocy,
zwłaszczagdydziejesiętamcośdziwnego.Tozbyt
niebezpieczne!Podczasobozówharcerskichprzeszedł
szkolenie,jakzapewnićbezpieczeństwoprowadzonych
obserwacji.Głównazasada:działaćwgrupie!
Gdzietenpierwszyszczebel…?
Resztawspomnieńbyłazbytstraszna,żebypamięć
mogłajezłożyćwposzczególnesceny.Wiedziałtylko,
żeomałoniezginął,żerzucanowniegonożami,
zktórychjedentrafiłwleweudo.Znówogarnąłgostrach.
Niejestbezpiecznypodtymmostem.Trzebaposzukać
PchełkiiPucka.
Wstałiruszyłprzedsiebie,odstronyjezioramijając
filarymostu.ugiąłsiępodnaporemwiatru.
Gdykuśtykałobokmaleńkiegoprzedszkola,
mieszczącegosięwzabytkowymbudynkustometrów
dalej,kolejnybłyskoświetliłzamek.Tymrazem