Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
owejniebyło.
–Zaprosiłemtuwas,największychpanówkrólestwa,
aby,niezważającnakrzywdy,zgodyszukaćdladobratej
naszejRzeczypospolitej–rozpocząłZygmunt.–Różne
mnieplwocinyoblewały,zdrajcęzemnierobiliście,
okupczeniekoronązHabsburgamioskarżaliście,przed
sejmowyosądjakzbrodniarzastawialiście.Bógwam
imnieświadkiem,żewaszetotylkoknucia.Wybaczam
wamtoiudziałwwielkimdzieletworzeniapotęgitej
przenajświętszejRzeczypospolitejoferuję.Wwaszych
rękachjest,abydziełomojegopradziadaidziada
utrzymaćipomnażać.KazimierzowianiZygmuntowinie
udałosiędokońcaknechtówkrzyżackichpognębić.
MoskalręcewyciągapodziedzictwoJagiellonów.Jeślim
zgodyzHabsburgamiszukał,topoto,byspokój
nagranicyutrzymać.Czymmnietoróżniodmoich
poprzedników?Tennaródmocwielkąmaiwyzwolić
jąmożna.Zamiasttegozaśgnuśnieje,wpieleszachwoli
siedzieć,aniewsiodle,miodemabogactwempijany.
Jeślinieprzejrzynaoczy,zletargusięnieprzebudzi,
wtedyzginie.Każdenzsąsiadówpatrzychciwymokiem.
Rzeczpospolitajestwielkajakobykolos,alenaglinianych
nogach.Jeślisięgoniewzmocni,wilcypodejdąikąsać
zaczną,ażzagryzą.Wwaszychsumieniachjestlos
ojczyzny.Czekamterazwaszejodpowiedzi.
Naowesłowawstałipostąpiłkrokdoprzodukanclerz
Zamoyski.
–Jakoszantażodbieramsłowatwoje,królu.Tydążysz
do
absoluteregulaettyrranidae
,anatozgodynaszej
miećniemożesz.Twójdziadipradziadnadawali
narodowiszlacheckiemuprzywileje,któresąich