Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
świerczkówlubjodełek,znacznieładniejszych.Zwyczajten,
sprawiającydzieciomtyleprzyjemności,niejestbynajmniejbardzo
dawny:urządzaćiubieraćchoinkęwwieczórwigilijnyzaczętoporaz
pierwszywWarszawienapoczątkuwiekuXIX.Wkrótcetenzwyczaj
rozpowszechniłsięwcałymkraju.
Nachoinachnietylkozpniawyrastazawszepotrzydopięciu
gałęzi,aleizestarszychgałęziwtensamsposóbrozchodząsię
młodsze;ażepierwszyokółekukazujesięprawietużnadziemią,
łatwopojąć,jakicieńpanujewlasku,wktórymdominująchoiny.
Każdaznichmaugórydośćświatła,aleniedopuszczagodoziemi;
gruntwięctamjestnagiipozbawionyprawiezupełnieroślinności.
Takichojniak,czylilasekzłożonyzchoin,niemazwyklepodszycia.
Tenbrakświatłajestjednakszkodliwydladolnychgałęzisamej
choiny:tracąonestopniowoszpilki,przestająrosnąć,usychają,
awreszciełamiąsięzasprawąwiatruiopadają.„Sosnazrzucagałęzie”
powiadająleśnicy.Wistociesosnazrzucakolejnostarszegałęzie,
rosnącwciążwierzchołkiemkugórze,wreszcieprzybierapostać
nagiegopnia,zesklepistąkopułągałęzi,zaczynającąsięgdzieśhen,
bardzowysoko.Światłomożewtedybezprzeszkódprzedzieraćsię
międzysosnami,ogrzewaziemięipozwalabujnierozwinąćsięrunu
zwrzosówiborówek.Młody,„głuchy”chojniakstajesięborem
„rozmownym”,arosnąwnimjużniechoiny,alesosnyprawdziwe,
którychwierzchołki,nawetwczasielekkichpodmuchówwiatru,
potrącającsięwzajemnieigłami,powodującharakterystyczny,
tajemniczyszmer,jakgdybygwarzyłyzcicha,jakgdybyprowadziły
zsobąrozmowę.
Staresosnyniezawszemająjednakowąpostać:niekiedypnieich
zupełniepozbawionegałęzi(opróczsamegowierzchołka),nagie
iproste,jaktyki,stercząkugórzetososnygonne,czylimasztowe.
Sosnytakieprzekraczająnieraz30metrów,czyli100stópwysokości,