Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Natewłosy,Bello,złapałaśGeorge’aSampsona,chociaż
niemiałaśodpowiednichprzyborówdoichczesania.
Tynieznośnasmarkulo!NawłosyzłapałamGeorge’a
Sampsona!Nieopowiadajołapaniumężczyzn,mojapanno,pókisama
niedorośnieszdo,jaksięwyraziłaś,łapania.
MożejużdorosłamburknęłaLawiniaigniewniepotrząsnęła
głową.
Cotakiego?zapytałaszorstkoBella.Cotakiego,moja
panno?
Młodszasiostraniepowtórzyławypowiedzianegozdaniaaniteż
nieudzieliławyjaśnień,więcstarszazajęłasięukładaniemwłosów
imonologiemnatematczarnychstronubóstwa,kiedytoczłowiek
niemaconasiebiewłożyć,niemawczymwyjśćnamiasto,zamiast
wygodnejtoaletkizadowalasięobskurnąskrzynkąimusibrać
dodomupodejrzanychlokatorów.Ostatniąniedogodność
zaakcentowałaszczególniemocno,abezwątpieniazaakcentowałaby
mocniej,gdybywiedziała,żepanJuliuszHandfordmabliźniaczego
bratawosobiepanaJohnaRokesmitha.