Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
jakbyoniurodzilisięjużtacywzorzyści,jakbyżadenpoczątek,
czystatablicaprzedlekcją,nigdynieistniał.Któryzwasto
IrekSzczęściarz,powinnabyłaspytać,leczniemogławiedzieć,
jakietoszczęście,żebyładziewczyną,wkońcukobietbałsię
tylkowłóżku,jakietoszczęście,żeniewywołałgoktośjak
tenkibolwrecepcjilubcizesmokiemalbozwilkiem,facet
odstópdogłów.Nie,jużbynieuciekł,zabrnąłzadaleko,ale
poszedłbyzatakimjakskazaniecnakomisariacie,możenawet
zapominającnachwilę,żeprzecieżnieprzyszedłprzyznaćsię
dozbrodni,adochęciży…
Tujeszczewydziarałabymkreskę,bocałośćsięchwieje.
Zobacz!
Sięchwieje?Przecieżsiępodoba,bardzo!Rękabyła
piękna,niejego,mógłbycałować,lizaćjakpies,wbićzęby,
swędzące,byzatopićsięwrozkoszy.Razprzyłożyłdotej
rękiwargi.Znaczyniedotej,tabyłajego,choćtrudno
mubyłouwierzyć.Dopodobnejprzyłożył,tylkooczywiście
szerszej,masywniejszej,każdabyłamasywniejsza,iwinne,
jeszczebardziejkunsztownewzory.
Mandala,przypomniałsobiewtedyiterazsobieprzypo-
mniał,żewestchnąłwokrągłe,podkolorowanebroszkipełne
ornamentów,wrozgwiazdyzrafykoralowej,lśniące,ajakże,
odpożądanegopotu,iszepnął:mandala!
NieżebyznałsięnafilozofiiWschodu,cośpodobnego
byłonaokładceksiążkinMandalażycia”,którąkiedyśprzez
kilkagodzinjazdypociągiemczytałapaninaprzeciwko.Pod-
czastamtejpodróżytylkorazspojrzałananiegoiniespytana
suchowyjaśniła:takwłaśniejest,proszępana,wszystkołączy
sięzewszystkim,zmieniającchaoswharmonię!Więc:man-
dala,szepnąłwtedyzwargamiwcudzejskórze,leczwłaściciel
rękinieusłyszał,uwijającsięnadnimiposapując,apotem,
jaktozreguływtakichokolicznościach,niebyłojużżadnej
rozmowy,tamtenzrobiłswojeiposzedł,zabierającrękę,roz-
8