Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Widzę,żetakichrzeczysięniezapomina,tojakjazda
narowerzezaśmiałasięgłośno.Wypiłanajpierwdużyłyktrunku,
poczymwciągnęłacałąkreskę.
Zaczęłamieszaćwkosmetykachrękąiwyciągającpojedyncze
rzeczy,doprowadziłamójmakijażdoperfekcji.Obejrzałamsię
wlustrzeimusiałamprzyznać,żebyławtymnaprawdędobra.
Dzięki,Karol,teraznaprawdęwyglądamcałkiemnieźle.
Nopewnie,żetak.Rozmawiaszzprofesjonalistką.
Dopiłaswojąporcję,ajanachyliłamsię,bydokończyćto,
comizostałonalusterku.Resztkęzebrałammałympalcem,oblizując
godokładnie.
Kochana,tonatyle.Nienamawiajmniejużdzisiajdotych
głupot.
Jakchceszpowiedziała,wzruszyłaramionamiisamaposypała
sobienastępnąporcję.
Poszłamdokuchniinalałamnamkolejnegodrinka,jeszcze
mocniejszegoniżpoprzedni,poktórymitakzaszumiałomiwgłowie.
Podejrzewam,żegdybynienarkotyki,dawnobyłabymjużpijana.
Rozmawiałonamsięwspanialeiczasupływałbłyskawicznie.
Miałyśmysobiecholerniedużodopowiedzeniaiskakałyśmyztematu
natemat.Wkońcuzeszłyśmynanaszychpartnerów.Zamilkłam
iposmutniałam,alestwierdziłam,żeniemamprzecieżkomuotym
powiedzieć,więcopowiemotymwłaśniejej.
Nierozumiem,jaktocięnicznimniełączy?Topocholeręjasną
tuprzyjeżdżałaś?MogłaśsobieukładaćwPolsceżycieodnowa.
Żebyukładaćżycieodnowa,trzebamiećdotegojaja,ajajestem
strasznąpizdą.Małotego,jestemniezorganizowanymleniemizawsze
idęnałatwiznę.
Alejesteścholernienieszczęśliwa,kochanie,taksięniedażyć.
Ico,zadziesięćlatspojrzysznasiebiewlustrzeicosobiepowiesz?
Żecisięniechciało?Umrzećteżcisięniebędziechciało?Aprzecież
towszystkorzeczyniezależneodnas.Jesteśjeszczetakamłodaico,
jużsiępoddałaś?
Zazdroszczęcimruknęłamispuściłamwzrok.Jesteśpiękna,
mądra,nauczyłaśsięhiszpańskiego,noimaszRoberta,który
napewnojestdlaciebieogromnymwsparciem.
Cośty?Wogóleniematakiejmowy!Jakimwsparciem?Wiesz,
jeszczezczasówPolskimamyzesobąbardzodużowspólnych
interesówirozstaniebyłobynajzwyczajniejwświecieniewygodne,ale
niepozwolęsobienigdynamarnowanieżycianasiedzeniu