Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Filimon,któregotakczciłKwakwak,byłnikczem-
nymwładcąwogóleniedbałomieszkańcówbagna
aniosamobagno,tylkocałymidniamikombinował,
jakzdobyćjeszczewięcejpieniędzy,choćmiałich
jużtakwiele,żestraciłrachubę.AledlaKwakwaka
krokodylbyłwzoremdonaśladowania,booprócz
tego,żebyłdużyisilny,miałrównieżniezliczoną
ilośćzębów,mnóstwopieniędzyipotężnąwładzę.
SiedziałkiedyśKwakwaknadużymliściulilii
wodnejzłapkamiwwodzieiporazkolejnyrozko-
szowałsięfantazjami,któresprawiałymuogromną
przyjemność.Byłtaknimipochłonięty,żenieza-
uważył,jakpodleciaładoniegoważkaoniebieskich
skrzydłachiusiadłanalilii.
Witaj,marzycielupowiedziaławesoło,wycią-
gającKwakwakazprzyjemnegodelirium.
KiedyRopuchzobaczyłowada,zprzyzwyczaje-
niaodrazuchciałgozjeśćijuż,jużmiałwyrzucić
zpyskaswójdługilepkijęzyk,gdynagleusłyszał:
Stój!Przyleciałamcipomóc!
Kwakwakwestchnąłciężkoipowiedział:
Jaknibymipomożesz?Gdybymciępołknął,
zaspokoiłbymprzynajmniejswójgłód.Atak
tylkoprzerwałaśmojesłodkiemarzenia,głupia
przekąsko.