Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁDRUGI
PRAWDYIKŁAMSTWA
T
czułatowyraźnie.Dlaczegowięcdrzwisięzamknęły?
ocośmnieodrzuciłopowiedziałaIsla.Bezsensu.Mocwołała,
KiedyOroodchyliłgłowęinaniąspojrzał,jegozłotakorona
zalśniławsłońcu.Stałnajdalejodjejłóżkajaktylkosiędało.
Aleniczegotoniezmieniało.Nawetztejodległościczułałączącą
ichnić.Cośjakbymiłość.
Jakmoc.
Wkońcusięodezwał:
Niejesteśgotowa.Wydajemisię,żetwojakoronaniejest
jedynymkluczem.Gdybydostępdownętrzamiałbyćtakutrudniony,
drzwibyzaczarowano,takżebymogłatamwejśćwyłączniewładczyni
Dzikich.
Jestemwła…
Ta,któraopanowałaichumiejętności.
Och.
Zaśmiałasię.Niemogłasiępowstrzymać.Tooczywiste,żewyspa
nieprzestanieuświadamiaćIslinakażdymkroku,jakajest
wybrakowana.Natymetapieprzypominałotogrę.