Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
8
DLACZEGO?
nieszczęśliwychodnich.Grzech,mówiąnam,doBogazanichsięmodlić,iKościół
jakbypozornieichwyłącza,leczmyślęwgłębiduszymojej,żeizanichmożnasię
pomodlić.ZamiłośćnierozgniewasięprzecieżChrystusPan.Zatakichwskrytości
duchacałeżyciesięmodliłem,wyznajęwamto,ojcowieinauczycielemoi,idziś
jeszczedniakażdegosięmodlę(Dostojewski1993:361).
Idączasłowamizakonnika,towłaśnieci,którzyniezaznalimiłościalbonie
bylizdolnijejzaznać,potrzebująodnasnajwięcejwsparcia.Samobójstwobowiem
bierzesięzbrakumiłościalbozbrakuodczuwaniamiłości.
Jednymzobjawówstanupresuicydalnegojestzawężenierelacjimiędzyludzkich.
Objawiasięonomiędzyinnymizerwaniemwięzizbliskimiiograniczeniemkon-
taktówzotoczeniem(Ringel1987:66-67).Wrelacjachosób,któreprzeżyłypróbę
samobójczą,napotykamyświadectwazmianyperspektywy.Tużprzedpodjęciem
próbyodebraniasobieżycia,podwpływemstanupresuicydalnego,człowiekczęsto
uważa,żejestdlanajbliższychobciążeniem,anawetzbędnymciężarem.Takiejoso-
biewydajesię,żeświatbezniejbędziemiejscemlepszym.Natomiastpoprzeżyciu
próbysamobójczejocalenizadająsobieczęstopierwszepytanie,którebrzminjak
jamogłemtozrobićmoimbliskim?”(Ziółkowska2016:89-95).Tomiędzyinnymi
tazmianaperspektywypopróbiesamobójczejpokazujenamwdobitnysposób,
wjakimtunelupoznawczymznajdujesięczłowiek,którychceodebraćsobieżycie.
Wrelacjachosób,któreprzeżyłypróbęsamobójczą,pojawiasiętakżeopiswalki
życiazpędemkuśmierci.Niektórzyżałująswegoczynuiniechcądaćśmierci
zawygraną,leczwtedybywanajczęściejjużzapóźno.Tenargumentpojawiasię
takżewdoktryniechrześcijańskiej,mówiącejotym,żeniemożemyocenićjedno-
znacznieludzkiegodziałaniazwiązanegozsamobójstwem,ponieważniejesteśmy
wstaniezajrzećdoludzkiejduszy,którawchwiliśmiercimożebyćprzepełniona
żalemipoczuciemwinyzato,czegowłaśniedokonała(Afrmacjażycia…2016).
Chodzioto,żesamobójcawtrakciepopełnianiasamobójstwamożewostatniej
chwilizmienićzdanie.Literackimopisemtejsytuacjijestfragmentdotyczący
samobójczejśmierciAnnyKareniny:
Uczuciepokrewnetemu,jakiegodoznawałaprzedkąpielą,gdymiaławejśćdowody,
ogarnęłoiprzeżegnałasię.Tenpospolitygestznakukrzyżawywołałwjejduszysze-
regdziewczęcychidziecinnychwspomnieńiznagłamrok,przesłaniającyjejwszystko,
rozstąpiłsię,ażyciestanęłoprzedniąnachwilęzewszystkimiświetlanymiuciechami,
jakieprzeszłośćjejdała.Nietraciłajednakzoczukółzbliżającegosiędrugiegowagonu.
Idokładniewtejsekundzie,gdyśrodekprzestrzenileżącejpomiędzyosiamikółznią
sięzrównał,odrzuciłaczerwonątorebkęiwtuliwszygłowęwramiona,padłapod
wagonnaręce,poczymlekkimruchem,jakbyzarazmiałapowstaćzziemi,uklęk-
ła.Wtejsamejchwiliprzeraziłasiętego,cozrobiła.nGdziejajestem?Cojarobię?
Poco?”
.Chciałasiępodnieść,uskoczyćwbok;leczcośolbrzymiego,nieubłaganego
pchnęłowgłowęipowlokłozaplecy.nBoże,przebaczmiwszystko”-wyrzekła,
czując,żeopórbyłbydaremny.Małychłopina,mrucząccośpodnosem,obrabiałjakieś