Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
operacji.Załogibombowcówprzywykłydowykonywanianocnychzadań
bezformowaniajakichkolwiekszyków,alenawetwpiękny,słoneczny
dzieńniebotoogromnaprzestrzeń,isiedemmaszyn,mimoichdużych
rozmiarów,trudnobyłodostrzeczodległościwiększejniżkilka
kilometrów.
ZatemgdyDywizjon44LancasterówdotarłnadGrantham,nie
dostrzegłszyśladumaszynzDywizjonu97,jejdowódcaJohnNettleton,
lecącywB-Bakerzeioficjalnieprowadzącyobydwieformacje,postanowił
kontynuowaćlot.Miałświadomość,jakważnywtejoperacjijestczas,
dlategonigdynietraktowałjejwkategoriipołączonychdziałań
dywizjonów.CoprawdaDywizjon44przeszedłtakiesamoszkoleniejak
Dywizjon97,alepozakilkomawspólnymiakcjamitreningowymitak
naprawdęnigdynietrenowałyonewspólnie.Obydwadywizjonydobrze
znałycelidrogędoniego,dlategoNettletonnieupierałsię,żepowinnyone
leciećdoniegorazem.
Fakt,żeniedoszłodowspomnianegospotkania,byłjednak
najmniejszymzezmartwieńNettletonaowielebardziejniepokojącebyło
to,żenieznałramczasowychoperacji,takistotnychdlapowodzeniamisji.
AtakiBostonównaCherbourgiRouenpoczątkowomiałyodwrócić
uwagęwroga.ZespółplanowaniaMarginwkwaterzegłównejBomber
CommandwHighWycombenazbytdobrzewiedziałoryzyku
związanymzdziennymatakiembombowców,aledoskonalezdawałsobie
równieżsprawęznajwiększegozagrożeniazestronydwóchjedynychgrup
myśliwcówciąglestacjonującychwpołudniowo-zachodniejFrancji,pułków
JG2iJG26.Gdybynalotodwracającyuwagęmógłsięrozpocząćtużprzed
pojawieniemsięLancasterównadfrancuskimwybrzeżem,odciągnąłby
niemieckiemyśliwceznajdującesięwtymrejonie.Cowięcej,gdyby
samolotydywizjonuNettletonaleciałyniskonawysokościponiżej150
metrówmogłybysięprzemknąćniezauważoneprzezradarwroga.
Agdybyobniżyłylotjeszczebardziejdowysokościponiżej30metrów
byłybyjeszczebezpieczniejsze,gdyżwtensposóbuniknęłybyspotkania
zmyśliwcaminieprzyjaciela.„Powinnosięwziąćpoduwagę…”