Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wjałowepogawędkianinieprawiłzdawkowychuprzejmości.
Kiedyzszedłposchodachdo„jamy”,jaknazywanosalęodpraw,
spodziewałsięzastaćtamjużwszystkich,którzymieliuczestniczyć
wcodziennejnaradzie,iniemiałzamiaruzaprzątaćsobiegłowytymi,
którzysięspóźniali.Rzadkopodnosiłgłosniemusiałtegorobić.
Zazwyczajwystarczyłmudosadnykomentarzlubgniewnespojrzenie,
bywyrazićswojeniezadowolenie.
Salaodprawmiałaprostokątnykształt.Naprzedniejścianie
umieszczonabyłatablicaoperacyjna,natomiastnaścianietylnej
zawieszonodużąmapę,dobrzewidocznązusytuowanejugórysaligalerii.
Wczasietej„porannejmszy”pośrodkusalistałokrzesłoibiurko,wokół
któregoustawiałasiękadranaczelnegodowódcy.Kiedytenwchodził
dopomieszczenia,zapadaławymownacisza.Dowódcazdejmowałczapkę,
siadał,poczymwyjmowałamerykańskiegopapierosaizapalałgo.Obok
niegostałgenerałbrygadyRobert„Sandy”Saundby,wyższyrangąoficer
SztabuSiłPowietrznych,człowiekoczerwonawejcerze,zwąsem,oraz
jegozastępca,zastępcaSASO,oficerowiemarynarkiwojennej
iłącznościowcy,oficerwywiadu,wyższyrangąoficersłużbinżynieryjnych
orazoficeruzbrojenia,iwreszciedrMagnusSpence,głównyoficersłużb
meteorologicznych.„CzySzkopyprowadziłyjakieśdziałaniaubiegłej
nocy?”spytałHarris.
Oficerwywiaduenergiczniezdałmurelację,poczymwręczyłlistę
priorytetowychcelów,którychwiększośćzostaławskazanaprzez
MinisterstwoSiłPowietrznychwLondynie,przezoficerówniższychrangą
odHarrisa,którychinstynktownieniedarzyłonsympatią.Byłzdania,
żeniepowinnimumówić,comarobić,aprzynajmniejniebezpośrednio.
Harrisprzestudiowałlistę,poczympoomówieniujejzSaundbym
oświadczył,żenocnynalotnależyskierowaćnaDüsseldorf.Następnie
zwróciłsiędodoktoraSpence’a.Ichrozmowazawszebyłakrytycznym
momentemnarady.Przygotowanienalotuwymagałodużejilościpaliwa,
wielubomb,samolotów,noioczywiścieludzi.Niezbędnebyłowięc