Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
D.Lis,Noimamzaswoje,Kraków2010
ISBN:978-83-7587-253-8,©byOficynaWydawnicza„Impuls”2010.
–Poradzipansobie–zapewniamnie.Facetjestpewnieokołodwadzieścia
latstarszy,madużowiększedoświadczenieijestprzekonujący.
–Dobra–zgadzamsię.–Zresztąitakniemajużczasunaszukanieinnej
pracy,zwłaszczazaśmieszkania.
–Innejpracynawsipannieznajdzie,ajestmiskądinądwiadomo,żewłaśnie
takapanainteresuje.
Rzeczywiście,taktłumaczyłemtowinspektoracie,gdziezawszelkącenęusi-
łowanomnieprzekonaćdopracywpobliskimmiasteczku.Myślę,żewyszedłem
tamnaniezłegodziwaka.
–Dobrze,aleproszęozgodęnarozliczaniesięzkonspektówtylkodolekcji
językapolskiego–dodaję,boniewyobrażamsobie,abymmiałrobićwszystko
inne.
–Zgoda.Rozkładymateriałówdoinnychprzedmiotówdostaniepanod
koleżanek,boniewiem,czymapanświadomość,żeopróczmniejedynympracu-
jącymtumężczyznąjestksiądz.
Szybkodowiedziałemsię,czymtoskutkuje.Przezkilkamiesięcyuczniowie
zwracalisiędomnie:„proszępani”albo„proszęksiędza”.
Późniejokazałosiętakże,żeopróczdyrektoraimniewyższewykształcenie
posiadajeszczetylkojednakoleżanka,cosprawiło,żenapierwszejradziepeda-
gogicznejmojadecyzjaopodjęciutupracywzbudziłazdumienie.Znajwiększą
naturalnościąprzyjmująmnieuczniowie.Dlanichjestempoprostunowym
nauczycielem,adotego,żeciąglepojawiasięktośnowy,azarazpotemznika,
jużprzywykli.Mnieteżwróżą,zwłaszczacizklasstarszych,czylisiódmych
iósmych,żewytrzymamniedłużejniżrok.Wstarszychklasachuczębiologii,
historiiiPO,natomiastjęzykpolskiorazwychowawstwootrzymujęwklasiepią-
tej.Językpolskiprowadzętakżewklasieszóstej.Wswojejklasiemamjeszcze
rosyjskiiWF.Jestemwtejklasiejużczwartymwychowawcą.Tylkojednąwy-
chowawczynięnadłużejmieliwklasach1–3.Wpierwszymsemestrzeczwartej
byłjużktośinny,wdrugimjeszczektośinny,awpiątejjestemja.Nowośćpolega
jedynienatym,żedotychczasmoipodopiecznimielisamepanie.Życzliweko-
leżankidonosząmi,żeprzydzielonominajgorsząklasęwszkole,więckiedyidę
napierwszespotkaniejestemczujnyjakważkaiskoncentrowanydobólu.„Tra-
fiłakosanakamień”–myślęwduchu,widzębowiem,żemoiuczniowielustrują
mnierównieintensywnie.Wklasiejestdziesięćdziewcząticzternastuchłopców,
wśródktórychodrazurzucająsięwoczyróżnicewewzroście.Pośróddziewcząt
poziomjestraczejwyrównany.Poprzywitaniusiadamy,przedstawiamysięsobie,
rozmawiamy.Interesujeichwszystko.Coodważniejsipodpytują,skądjestem,ile
mamlat,czymamżonęidzieci.Oczywiścietakżechcęsiędowiedziećodnich
tego,codlamnienajważniejsze.Mojeogólnewrażeniejesttakie,żesązdecydowa-
niegrzeczniejsiodswoichrówieśnikówzmiasta,gdziemiałempraktykistuden-
10