Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
znienawidzonychpałacówiurzędów.Natejliście
znalazłsiętakżeLuwr.Wmuzealnychsalach
komunardzirozstawilibeczkiwypełnionenaftą.Czekali
tylkonasygnał,abypuścićzdymemskarbyludzkości,
któreimkojarzyłysięjedyniezwyzyskiwaczami,
władcamiibogaczami.
Mnie,jakohistorykowisztuki,rzecztawydajesię
barbarzyństwem.Jestemjednakowożwstaniepojąć,
żeniewyedukowaniizdesperowaniproletariuszemogli
uważaćswójplanzasłuszny.CałeszczęścieTrawiński
byłczłowiekiembardziejświadomymznaczeniazbiorów
Luwru.Wrazzkilkomawspólnikamipozamieniałbeczki
znaftąnainne–zwodą.Itak,kiedywokółbuchały
płomienie,Luwrocalał,abratobójczewalkisię
skończyły.
NawetbezwzględniWersalczycy,którzynie
patyczkowalisięzkomunardamiirozstrzeliwaliich
nalewoiprawo,doceniligestTrawińskiego.Nietylko
darowalimużycie,alejeszczemianowalijednym
zkierownikówmuzeum
5.
Chociażtylezrobilidobrego.
Itakmiałemterazokazjęowegobohaterapoznać…
Kamilprzerwałnachwilęczytanie.Historiawydała
musięciekawa,iowszem,alegdzietuwspomniane
sednosprawy?ErnestOchorowiczzmierzałdoniego
zawszenaokoło!
PodczasrozmowywspomniałemTrawińskiemu,
żepewienmójmłodyprzyjacieljestwłaśniewLondynie
ipodziwiaBritishMuseum,wielkiegokonkurenta