Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JeszczerazNowyŚwiat
NowyŚwiattoulicawWarszawie.KażdestaremiastomaNowyŚwiat.Kiedyśrobiło
sięciasnowgrodachściśniętychobronnymimuramiiżyciepewnegodniawylewało
siępozatemury,pozafosy,wwolnąprzestrzeńłąk,zagajników,ruczajów.Tak
powstawałynoweświaty.Takpowstałnowyświatzaoceanem.
WmoimrodzinnymWilnienowyświatnazywałsięzruskaBnowostrojką”.Ale
jatamnigdyniebyłem,znambandyckądzielnicęzopowiadańprzedsnem,alboz
legendpowtarzanychprzezuczniów,cokurzylikradzionepapierosypodpłotem
szkoły.
WarszawskiNowyŚwiatzobaczyłemporazpierwszyw1947roku,kiedy
przeniosłemsięzKrakowarazemztygodnikiemBOdrodzenie”,wktórymbyłem
wówczasredaktoremtechnicznymalbomożejużsekretarzemredakcji.Przeniósłnas
JerzyBorejsza,prezeswydawnictwaBCzytelnik”,którebyłowowymczasiejakimś
niesamowiciekolosalnymkoncernem,większymmożenawetodnajwiększych
amerykańskich,jakimśniesłychanymwybrykiemludzkiejwyobraźni,pomysłowości,
dobrejwoliwkrajukompletniespustoszonymiprzyjmującymniechętnienowąwiarę
zeWschodu.
WiecprzeniósłnasBorejszadoWarszawypowodowanykaprysemgodnym
HearstaiulokowałwhoteluBristol,sławnymhoteluwarszawskim,ocalałym
dziwnymtrafempośródoceanuruin.Ija,dwudziestoletni,jeszczewileński,jeszcze
wiejskiiprzaśny,zamieszkałemwwytwornymapartamencieobokdyplomatów,
ministrów,generałów.WylegiwałemsięnakanapachtegoBristoluchybapółroku,
zanimznowumocączarodziejskąprezesBorejszaprzeniósłmnienaulicęFrascatii
ulokowałtroskliwiewsłonecznympokoikuzmałąkuchenkąjakministraalbo
spekulanta.
Aidziemioto,żemiędzyBristolemaulicąFrascatirozciągasięNowyŚwiat,
tensławnytraktkrólówpolskich,którywtamtychlatachbyłwąskąścieżkąw
kanioniegruzuporastającegosuchątrawąiwątłymibrzózkami.ścieżką,krętąi
wyboistą,chodziłemzBristoludodrukarni,któramieściłasięprzyplacuUnii
Lubelskiej,apóźniej,kiedyprzeniosłemsięnaFrascati,tymwąwozemkrólewskim
chodziłemwniedzielęnaspacerywstronęStaregoMiasta.Abyłytowyprawy
niebezpieczneikiedymijałosięhotelBristol,którybyłostatniąwyspącywilizacji,
5