Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DZIENNIKIFILOZOFICZNE
12
Pojęciepolaświadomościniewystarczydoopisaniaowych
zabiegówaniołapewności.Dajetylkowyobrażeniepewnejarchi-
tektury.Innimyślicielekładliakcentnacoinnego.WilliamJames
czyHenriBergsonpodkreślaliniearchitekturę,leczczasowądyna-
mikępolaświadomościipowątpiewaliwto,czyświadomośćda
sięopisaćjakorelacja(swegorodzajuzamianamiejsc)pomiędzy
kolejnymistrukturamidoświadczenia.Siłąnadrzędną,któradecy-
dujeotym,żepojawiająsięjakiekolwiekświadometreści,byłdla
tychfilozofówczas.
Kiedyskupiamysięnatreściach,wydajesię,jakbywludzkim
doświadczeniuczasniepłynął,ajedyniewyzierałzagadkowo
zróżnychprzeskokówiluk.Kiedynatomiastzwrócimyuwagęna
czasowyruchprzeżyć,trudnonamzrozumieć,jakimcudemjaka-
kolwiektreść,anawetsamprzeżywającypodmiotpotrafizacho-
waćtożsamośćwdalszymbiegudoświadczeniainierozpuszcza
sięnatychmiastwjednolitymczasowymstrumieniu.Czynapraw-
dęwiemy,coiwjakiejchwiliprzeżywamy?Czystetrwaniewcza-
siepodważawizjęświadomościjakouporządkowanegoszeregu
form.Cowięcej,choćzakrawatonaparadoks,trwaniepodważa
nawetsamopojęcieczasu,jeślirozumiećczasjakowłasność,którą
możnaorzekaćozjawiskachczyprocesach.
Intuicjefilozofówpozostająwsłużbiejasnychpojęć(przynaj-
mniejpowinny),leczpisarzenieznajątakichograniczeń.Strumień
świadomościMollyBloomwzakończeniuUlissesa-ciągjejmy-
śli,odczuć,osądówiobrazówwydobytychzpamięci-byłmożli-
wydoprzedstawienianiedziękipojęciomfilozoficznym,jakowo
poleświadomości,leczzapomocątwórczego,czasemanarchi-
stycznegoiprzewrotnegoużyciajęzyka.WmonologuMollyte-
matyzazębiająsię,płynnieprzechodząjedenwdrugidziękiwielu
różnymwynalazkomjęzykowym-łącznikamisąpseudologiczne
wyrażenia,odwołaniesiędozwiązkówsytuacjach,któreczytel-
nikodgaduje,anawetczystymuzycznyrytm.Mollywypowiada
myśli,którewydająsięwzajemniesprzeczne,aleczynaprawdęsą