Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszystko?Skądinądtematemwiększośćmoichpracprzezdłu-
gielatabyłowłaśnieWSZYSTKO,leczpojmowanespecyficznie:
jakorodzajdoświadczenianie/możliwegoobrazu,rodzajoscy-
lacjipomiędzyniemożliwącałościąanieostatecznościąwszel-
kiegokonkretu.Stawianastonietylewobecmetafizycznieosta-
tecznegoogólnegoobrazu,ilewobecwezwaniadodążeniado
nieustannejaktualizacjidostępnejpełniwłasnejobecności.
Zaproponujęnapoczątekdziełouznanegopolskiegoarty-
stykonceptualnego,zmarłegoprzeddekadąAndrzejaDłuż-
niewskiego.Byćmożeonowprowadzinaswniuanseidramaty
dzisiejszejspartolonejapokalipsy.Otóżprzedkilkunastulaty
zawędrowałemnajegoretrospektywnąwystawędoCSWZamek
Ujazdowski(Warszawa,2000).Trzebaodrazuzaznaczyć,że
prezentowanetampracepowstaływwiększościpowypadku
samochodowym,wktórymartystastraciłwzrok.Nieprzestał
jednaktworzyć.Małotego,nawetnadal,przypomocyasy-
stentki,nauczałwwarszawskiejASPpraktykkonceptualnych.
Niezmierniedzielniezmagałsięztymniewyobrażalnymdla
wizualnegotwórcydramatem.Ibyłotowidocznewwiększości
jegorealizacjiztegookresu:wrzeźbachzpograniczanieforem-
ności,obrazachzredukowanychdonajprostszychukładów.Było
cośniewątpliwiegłębokoporuszającego,anawetporażającego
woglądaniuprac,którychsamautorniemógłujrzeć.Dzieł,
któreliteralnie,aleimetaforyczniestałynaprzecięciuwidzial-
negoiniewidzianego.Dlamnie,równieżuwikłanegowtradycje
postkonceptualne,byłotopotwierdzeniemnajgłębszegoprze-
konania,żewidzimyprzedewszystkimmózgiemiwyobraźnią,
anieoczami.Widzimycałymsobą.
Powinienemwyznać,żedziełowystawionewCSWpocząt-
kowoumknęłomojejuwadze,zapodziałosięgdzieśwmojej
głowiezeswojąprostotą,wyrafinowaniemispokojem.Wró-
ciłodomnienagłymwspomnieniemdopierodwadnipóźniej.
Awięcpodobniejakpowstawało-spozawzroku,przedarło
sięzpokładówpamięci,zdepozytówilapidariówwyobraźni.
Nagłewooow!Bonaszczęściewciążjeszczepotrafięsię
zachwycićsztuką.Rzadko,borzadko,alejednak.Itoróżnych
16