Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Halo?...zawołał,wstrzymującoddech.Napalcach
zszedłpodrewnianychschodach.Zatrzymałsię
nachwilę,jakbywoczekiwaniu,żektośzarazwyskoczy
zktóregośzpomieszczeń,aonniebędzieumiał
wytłumaczyćsięzeswojejobecności,nakorytarzu
panowałjednakspokój.Słychaćbyłojedyniedźwięk
lodówkiitykaniezegara,brzmiącewciszywręcz
ogłuszająco.
Beztruduznalazłłazienkę.Umywszyręce,przyjrzałsię
wlustrzeswojemuodbiciu.To,cozobaczył,wyglądałojak
skrzyżowaniewłóczykijazestrachemnawróble.Oczy
załzawioneodkichania,twarzpokrytasmugamibrudu,
pogniecione,niepierwszejświeżościubranieitewłosy.
Najgorzejrzeczsięmiaławłaśniezwłosami.
Przypominałyleśnąściółkępokrytąliśćmi,patyczkami
istrzępkamilepkiejpajęczyny.Wątpił,czyistnieje
sposób,abydoprowadzićjedoładubezboleśnie.
Ponownieodkręciłkurekzzimnąwodą,spryskałtwarz,
wycierajączielonymręcznikiemzdjętymzuchwytu
przypominającegokołatkę,iruszyłnadalszyrekonesans.
Drzwinakońcukorytarzazaprowadziłygodokuchni.
Przekroczyłprógiznalazłsięwskromnympomieszczeniu
ościanachpokrytychboazerią,zsegmentempojednej
stronieorazstołemidwomakrzesłamipodrugiej.
Nastolebyłotylkojednonakrycie,cokazało
muprzypuszczać,żemieszkającatuosobajestsamotna.
Zapetytemspałaszowałresztkętwarożkuzrzodkiewką,
popiłkawą,jeszczeniewystygłą,ikrzywiącsię
zniesmakiem,poszukałwzrokiemlodówki.Staławrogu,
tużprzyoknie.Wisiałananiejdużakartkazlistąrzeczy
dozrobienia,przymocowanamagnesemwkształcie
jaszczurki.Wnętrzelodówkinieporażałokulinarnym
dobrodziejstwem,alenieliczneproduktybyły
pedantyczniepoukładanenapółkach.Przypiłsię
dodzbankazsokiemigasiłpragnieniejaksmok