Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Pamiętnik.Wspomnienia,idee,refleksje
chorób,zktórychwiększośćniebyłainteresująca.Wpisybyły
zwykledosyćpowierzchowneisztampowe:Dpacjentniemówi”,
Dpacjentmówinielogicznie”,Dpacjentniejestczysty”itd.Jed-
nakktóregośrazumojąuwagęprzykułapokaźnapartiahistorii
chorób,któranieskładałasięzkrótkichibanalnychnotatek,ale
dokładnieopisywałazachowaniepacjenta,jegohalucynacje,uro-
jeniaifantazje.Zdziwionyzapytałemkolegów,czywiedzą,kto
sporządziłteniezwykłenotatki,idowiedziałemsię,żezostały
napisaneprzezBleulera,któryzamłodubyłwWaldaulekarzem
rezydentem.Jakwidać,wielkitalentujawniasięwcześnie.
ZBernawróciłemdoKrakowa,gdziepodjąłempracęwkli-
nicepsychiatrycznejnauniwersytecie.Tobyłaświeżowybudo-
wanainstytucja,pięknaizarazemwowymczasienajnowocześ-
niejszawEuropie.DyrektoremklinikibyłprofesorJanPiltz,
uczeńBleulera.Relacjemiędzyzespołem,jakrównieżmiędzy
załogąiszefembyłyznakomite.Częstospotykaliśmysię,żeby
przedyskutowaćpraktyczneiteoretyczneproblemy.
Chciałbymtutajodnieśćsiędopewnegozdarzenia,które
byłozarównozabawne,jakipouczające.Podczaszebraniaze-
społuprofesorPiltzzostałwezwanydotelefonu;gdywrócił,
zapytał,ktoznasleczyłambulatoryjniepewnądziewczynę.
Odpowiedziałem,żeja.Dziewczyna,którabyłaumnienatera-
piiopartejnapsychoanalizie,byłasiostrąkucharkibiskupa.Po
każdejsesjibyłaodpytywanaprzezsiostrę,oczymmówiliśmy
naterapii.Kiedysiostradowiedziałasię,oczymrozmawia-
my,bardzosięzdenerwowałaiposkarżyłasiębiskupowi.Ten
zkoleizadzwoniłdoprofesoraizażądałnatychmiastowego
zaprzestaniaterapii.Wbrewprotestomwszystkichmoichko-
legówprofesorPiltzrozwiązałproblem,biorącpacjentkędo
siebienapsychoterapię.TaksilnabyłapozycjaKościołakato-
lickiegowtamtychczasach.
63