Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ichwspomnień,przekroczyćpewnegranice,nietylko
teotoczonegranicznymdrutemkolczastymiograni-
czoneszlabanem.Gdymężczyznapoznajekobietę,to
zapewnerównieżusiłujedowiedziećsięoniejjaknaj-
więcej.Chcewiedzieć,jakiposiadaonanumertelefo-
nu,gdziemieszka,jakiefilmylubioglądać,jakieksiąż-
kiczyta,jakieuwielbiakwiaty,zkimsięspotyka,jaką
słuchamuzykę…Najważniejszejestnatchnienie.Wiera
Inber,pisarkaurodzonawOdessiestwierdziłaniegdyś,
żenatchnieniejestumiejętnościądoprowadzeniasię
dostanunajbardziejodpowiadającemupracy5.
Ktośkiedyśstwierdził,żeksiążkapowinnabyćtak
napisana,abyczytelnikwątpiłwistnienieautora.Wtej
książcechciałbym,abybyłoniecoinaczej,trochęnie-
typowo.Autoristniejeiniedasięgoukryć.Informacje,
którechcęprzekazać,niebędąbezuczuciowe,będąone
wypełnionetęsknotą,pragnieniem,miłością,złością,
aczasamiogromnązazdrością.OOdessieniedasię
pisaćinaczej.Książkęwypełniąmojewspomnieniaspa-
cerów,wspomnieniawieczorów,podczasktórychniczym
małychłopiecsiedziałemnaplażyzapatrzonywpiętrzą-
cesięfaleMorzaCzarnego.Gdyprzewracającstronyksią-
żekczytanychwmiejskimsadzie,ulicyDeribasowskiej
czyteżnaNadmorskimbulwarze,patrzyłemnaświecące
latarnieumożliwiającemidalszeichprzerzucanie.Będą
towwiększościrównieżważnefaktyiniezwykleciekawe
informacje.Beznichniemogęprzedstawićwammiasta,
5W
.Inber,Miejscepodsłońcem,przeł.M.OkołówPodhor-
ska,Czytelnik,Warszawa1958,s.203.
8