Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
To,cobyłoważne,to,cojestważne,tegomynie
mieliśmyciągnęłakobieta.Terazjedynaprawdziwa
sprawa,którananasczeka,tośmierć.Zawiesiła
dramatyczniegłos.Wstałapowoli,nadalwyraźnie
wzburzona,iodwróciłasięwstronęciemności.
Mężczyznawciążmilczał.Stałsięjakbyjeszczebardziej
zamyślony,nieobecny.
NapogrzebieIziniebyłeśpowiedziałapojakimś
czasiecicho,nieodwracającsiędoniego.
Niebyłemodparłgłucho.Przykromibyłobardzo.
Przykrojest.
Nieznałamnieszczęśliwszejosobyniżmojasiostra.
Odwróciłasię.Alejednaktrzymałasięjakzwierzę
pazurami,ciąglewalczyła.Wniejtenbólmieszkał,
rozrywałjakwojskowamina,każdegodnia.Teraz
zaczynamtorozumieć.Dopieroteraz.
Znówspojrzaławgłąbpomieszczenia.Mężczyzna
zastygłwwytartymfotelu.
Iznużenie.Jestempotwornieznużona.Jestem
znużona,zbrzydzonasobą.Znamsiebienapamięć.
Tywiesz,pocoludziesiępobierają?Taknaprawdę?
Chyba...
Żebynastarelataopróczsamychsiebienielubić
jeszczebardziejkogoś.
Haodpowiedziałsłabo,silącsięnaledwiewidoczny
uśmiech.
Toznużeniejestnieznośne.
Spojrzałnaniąposępnie,podczasgdyonamówiła
dalej.
Iziaostatecznienieprzezcierpienieodebrałasobie
życie.Byłapoprostuzmęczona.Cierpienietrzymało
uparcieprzyżyciu,tenból...Niektórymtojedynieból