Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
napływającekuAntypodomstatkistałsięnajbardziejposzukiwanym
wKornwaliitowarem.
Był26maja1872roku,kiedygwałtownakrzątaninaizaparkowany
podnumerem61przyWendronStreetolbrzymikonnywózwskazywał
nieomylnie,żeotokolejniludzieopuszczająpodupadającemiasto.Byli
topaństwoJamesiJaneFitzsimmonsowie,którzywrazzpiątką
najmłodszychdziecizdecydowalisięszukaćszczęściazaOceanem.
SiedmiorostarszegorodzeństwazostawałonamiejscuwHelston.
Pożegnaniomzrodziną,krewnymi,przyjaciółmiisąsiadaminiebyło
końca.Wreszciejednaktrzebabyłoruszać.
Bob!GdziejestBob?Przezbrzęczącymonotonniegwargłosów
przebiłsięgłośnyokrzykpaniJane.
Tujestem,mamo.Chciałemsiętylkojeszczerazpożegnać
zkolegami.Odgrupkichłopakówoderwałsięnajmłodszysyn
Fitzsimmonsów,RobertPrometheus,obchodzącytegodniadziewiąte
urodziny.Byłchudy,małyjaknaswójwiek,ojasnych,niebieskich
oczach,płomiennorudejczuprynieiusianejtysiącempiegówtwarzy.
Targałynimmieszaneuczucia.Zjednejstronyciekawiłdaleki,
nieznanykraj,kusiławielka,tajemniczaprzygoda,zdrugiejzaśżal
byłorozstawaćsięzrodzeństwemiprzyjaciółmi,opuszczaćmiasto,
wktórymodurodzeniazdążyłjużpoznaćkażdykamień.
Skaranieboskieztymdzieciakiemzałamałaręcepani
Fitzsimmons.Nochodźżeprędzej,pociągniebędzienanasczekał!
Chyba,żechceszzostać?
Nie,jużidę.Rudychłopiecwdrapałsięzgrabnienastertę
walizekiwśródścieranychukradkiemłezorazmachającego
napożegnanielasurąk,wyładowanypobrzegifurgonruszyłpowoli
wkierunkustacjikolejowejwFalmouth.
Szczęśliwejpodróży!RozległysięwokółwołaniaBoże
prowadź!
WFalmouth,rodzinaFitzsimmonsówzaładowałasięwrazzcałym
dobytkiemdowagonuiwciągukilkugodzindotarłaszczęśliwie
doportuwPlymouth.Tamweszlinapokładss.Adamont,statku,który
miałichdowieźćdobrzegówSouthIsland(WyspyPołudniowej),
będącejczęściąichziemiobiecanejNowejZelandii.
*
NowaZelandia,krajnakońcuświatajakmawiająoniej
mieszkańcy,leżywodległości2tysięcykilometrównapołudniowy
wschódodAustralii,zdalaodwielkichskupiskludnościiświatowych
ośrodkówgospodarczych.Składasięzdwóchdużychwysp: