Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
niebieskieodpowiedziałbezzająknieniaFitzsimmons.
Błogosławienicisi,albowiemoniposiądąziemię.Błogosławieni,
którzypłaczą,albowiemonibędąpocieszeni.Błogosławieni,którzy
łaknąipragnąsprawiedliwości,albowiemonibędąnasyceni.
Błogosławienimiłosierni,albowiemonimiłosierdziadostąpią.
Błogosławieniczystegoserca,albowiemoniBogaoglądaćbędą.
Błogosławienipokójczyniący,albowiemnazwanibędąsynami
Bożymi.
Nieźle,Bob,aletodopierosiedem.
Jeszcze...Jeszcze...Zapomniałemostatniego.
Nocóż.Błogosławieni,którzyprześladowaniacierpiądla
sprawiedliwości,albowiemichjestkrólestwoniebieskiedokończył
zaniegoztryumfującąminąpastorPritchard.Spisałeśsię
znakomicie,alewtejsytuacji...
TomówiącwziąłwręcepiękniewydanąBiblię,oprawionąwcielęcą
skóręizezłotymiokuciami,któramiałaprzypaśćzwycięzcy.Odwrócił
sięplecamidoBobawręczającswemusynowi.
ZwycięzcądzisiejszychzawodówzostałRodney!ogłosił
uroczyściewszystkimzgromadzonym
MałyRobertpoczerwieniałtylkonaswejpiegowatejtwarzyibez
słowawyszedłzkościoła.KiedychwilępotymRodneyrównież
opuściłDomPanaściskającpodpachąswojązdobycz,Bobdopadł
gojednymsusem,wyrżnąłwucho,zabrałBiblięipobiegłdodomu.
Takskończyłsiępierwszypojedyneknapięściprzyszłegomistrza
świata.
*
Druginiebyłjużtakszczęśliwy,alebyćmożewłaśniedlategoBob
wogólezostałbokserem.Miałjużlat15,kiedymamawysłała
godosklepupotabakędlaojca.Podrodzeznajdowałosięboisko,
gdziegromadkamłodychludzigraławpiłkę.Wtymmomenciejeden
zzawodnikówkopnąłfutbolówkątakmocno,żeprzeleciałaprzezpłot
ispadłatużpodnogiprzechodzącegoFitzsimmonsa.
Hej,mały!KrzyknąłkapitanjednejzdrużynPodajnotukulę!
Bobradośniedoskoczyłdopiłkiikopnąłzcałychsił,chcącposłać
zpowrotemnaboisko.Piłkarzemjednaknajlepszymniebył;
śpiewaniewchórze,studiowanieBibliiipomocojcuwkuźninie
pozostawiaływieleczasunainnerozrywki.Piłkaposzybowała
wzupełnieprzeciwnymkierunku.Sekundępóźniejwielkiisilny
chłopakstałjużprzedBobem.
Tygnojkuwycedziłprzezzaciśnięteusta.Zrobiłeś