Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
poczuciehumoru,amatkabyłaraczejtymzłympolicjantem.
Wychowywalicórkęnaintelektualistkę.Ołenabyłajedną
znajlepszychuczennicwklasie,przynosiładodomupiątki,chodziła
doszkołymuzycznej,gdziegrałanafortepianie.Torozszerzyłojej
horyzonty.Pamiętam,żenajlepiejznaswszystkichznałasię
nabalecie,operzeinazwiskachświatowychkompozytorów.Jej
wiedzanasratowała,kiedyzaczęliśmypisaćwłasnescenariusze
dostand-upówwKwartale95.Mówiłaczęstocoś,oczymnie
mieliśmypojęcia.Wowiejużwtedybardzosięspodobała.Mówił
miotym.Możeniewprost,aletobyłoewidentne.Jakostarszykolega
byłembardziejodważny,jeślichodziomiłosnesprawy.Pożyczyłem
odOłenyjakąśkasetęzfilmem.Jużniepamiętam,cotobyło.Chyba
Tita
nic.AleoddaćkasetęzgodnieztajnąumowąposzedłjużWowa…
Itaksięzaczęło.Cośmiędzynimipomaturzezaiskrzyło.