Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
T
eraztojużnieważne,czywyszedłwgóryzbytpóźno.Grunt,że
wschroniskunaOrnakubyłwtedy,gdyzaszczytamiTatrzacho-
dziłosłońce.Blaskkrwistokarmazynowegocieniaspowijałniedalekie
CzerwoneWierchy.Wieczórbyłcudowny.Właśnietaki,jakijesienią
przyciągatych,którzygórykochająnadżycie.
Niewiedział,jakszybkozrobisięciemno.Skądmiałwiedzieć?Zale-
dwiewczorajprzyjechałdoZakopanegoijedyne,cozdążyłzrobić,to
zostawićwalizkęnakwaterze.Wiedzionyinformacjamizfolderów,któ-
rezebrałjeszczewKrakowie,odrazuzałożyłtenisówkiiruszyłwtrasę.
Niemógłsiędoczekaćtejwyprawy.DużosięoTatrachnaczytał.Otym,
jakietomistyczne,nawskrośpolskiegóry,majestatyczneszczyty,szla-
kipełneturystówidziewicza,niedostępna,surowa,prawdziwanatura
wśrodkuEuropy.Dlatejnatury,dlategoutęsknionegopoczuciabraku
cywilizacjiprzyjechałtuzWielkiejBrytanii.
DlaczegowłaśniedoPolski?DlaczegoniewAlpy,Pirenejeczyna
Słowację,gdziebyłochoćbytaniej,adrogiwydawałysięlepsze?Tro-
chęsiętegowstydził,aleprzecieżkażdytakma,żeciągniego,nawet
podświadomie,dokraju,wktórymsięurodził,wktórymsięwychował.
4