Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Dziecirobotnicze
Znamwasdzieci.–Obiednerobotniczedzieci!
Rachityczne,schorzałeipokasłujące,
Cożadnazdobyczczasudowasniedoleci,
Ba!niedolecinawetzłote,jasnesłońce.
Odgrodzoneodświatakratąwtrotuarze
Izamkniętewśródścianwilgociąpłaczących,
Doszybyprzytykaciemizerneswetwarze,
Łowiącuchemgwarrozmówzulicyidących.
Obcadlawasuciecha,obceżarty,radość;
Wynieznaciezabawek,nieznacieswawoli.
Wamjenosmutek,nędza–tegomaciezadość–
Iponiewierka,copóźniejtakboli.
Czasemzmęczonyojcieccackowamwystruga,
Siadaciewtedykołemiwniemymzachwycie
Podziwiając,ażjednonadrugiezwasmruga.
Ojakieszare,marnejesttowaszeżycie.
Ouszywamsięstaleobijająskargi,
„Żerobotyzabrakło,żeżyćniemazaco”,
Wtedyzmatkąmodlitwęszepcądrżącewargi,
Zmatkąszwaczką,conocnązabijasiępracą.
Nieraz,gdydzieńsłoneczny,awyścieniechore,
Wylegaciewpodwórko,bysiębawićtrochę,
Leczdozabawyprzecieżadnezwasnieskore,
Dziwniejakośnieśmiałe,takiedziwniepłoche.
Oślepiawasblasksłońca,jasnośćzawstydza,
Stoicieoniemiałewstadkuibezmyślne,
Asłonkozdumionegotwarzprzybrawszywidza,
Nagłówkipłowerzucapromieniekapryśne.
Potemznowuwracaciezsłońcadopiwnicy,
Wktórejwilgoć,stęchliznazkątówzioniewszystkich,
Powracaciedoizby–siedliskagruźlicy,
Niewiedząc,żestoicieudnikońcabliskich.
Akiedyśmierć-macocha,przerwieżyciamękę
Iduszyczkęznękanąhen!wświatłośćzaniesie,
Pijanybólemojcieczbijewamtrumienkę.
Odzieci!…jaknaddoląwasząpłakaćchcesię.
Dziecirobotnicze,„Łodzianin.TygodniowyOrganPolskiejPartiiSocjalistycznej”9II1929,
nr6,s.2.