Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Niemogącwydostaćsięzmiasta,broniłemsięprzed
upałem,któryniemiłosierniemęczyłludziprzezparę
miesięcy:wokresietymprawdziweżycieprowadziłem
tylkonocą.Wwielkichsalachturyńskiejcentrali
telefonicznejdokładnieodziesiątejkażdegowieczoru
setkikobietprzekazywałysłuchawkiosobom
zapewniającymnocnydyżur.Wwiększościbyli
tostudenciwyższychuczelni.Onitoprzezdziewięć
godzin,dosiódmejranonastępnegodnia,zbierali
odgłosymiastaiutrzymywalijewłącznościzeświatem.
Wśródtychnocnychpracownikówznalazłemsiętakżeja.
Itakbyłoprzezcałyczasmoichstudiównawydziale
prawauniwersytetu,wczasieprzygotowywaniadyplomu
znaukpolitycznych.
„Rzecz”będącaprzyczynąbólu,zktóregowyrosły
niniejszestronice,przyszłaniespodziewaniepodczas
trzeciegolatanocnychdyżurówtelefonicznych,kiedyjuż
przygotowywałemsiędoobronypracydyplomowejpod
kierunkiemjednegozwielkichmistrzówkulturylaickiej,
wręcz„laicyzmu”.Byłatotakżemojakultura.Jedyna,
jakąznałem;jedyna,którąuważałemzagodną
isensownądlanowoczesnegomłodzieńca,
przygotowującegosiędostarciazeświatembędącym
wprocesiegwałtownychprzemian.
Zludzkiegopunktuwidzeniawszystkooddalałomnie
odspojrzeniareligijnego:tradycyjnyantyklerykalizm
prowincjiEmiliaRomania,wktórejprzyszedłemnaświat,
orazsurowyracjonalizmepokioświecenia,wjakimmnie
wychowywanowszkołachpaństwowychTurynu,gdzie
żyłemoddziecka,aktóregopatronaminiebyli