Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Odczasudoczasu,wospałyspokójrestauracyjnejsaliwkraczał
zperonupełengodnościportierwpłaszczuzpelerynąipotrząsając
dzwonkiemhuczałmonotonnymbasem:
Pierwyjzwonok...wymieniającgodzinyodjazdupociągów
iodpowiedniestacje.
Wreszcie,wszereguwykrzykiwanychstacji,zabrzmiałnajmilszy
uchudźwięk:
Bobrinskaja...Znamenka...
Wstaliśmyszybkoodstołuipoprzedzaniprzeztragarza,weszliśmy
dowagonu.
Jeszczejednaformalność:
Waszpaszportik...
Poczymzgrzecznymbrzękiemostrógpozostawiononassamych
wprzedziale.
Terazzająłsięnamiwygodny,szerokotorowy,miękkowyściełany
rosyjskiwagon.
Unoszącnaszsobą,puściłsięzdworcaciężkimkłusem.Sapiąc
izacinającsię,powtarzałzdyszany:
Tymo...Tymo...Tymo...Tymo...
Poczymuchwyciwszyrytm,rozpędziłsięimknąłprzezszeroki,
pogodny,wygrzanyletnimsłońcemukraińskikrajobrazwsrebrną
nieskończonośćżelaznychszyn.Kołysałnasmiękko,nucącnam
douchajednostajnieiczule:
Ty-mo-szów-ka,Ty-mo-szów-ka...
Poprawiliśmywalizywsiatce.
Katotpołożyłnakolanachksiążkę,poczymcharakterystycznym
ruchemoparłszytwarznadłoni,przymknąłoczy.Myślałintensywnie.
Widaćtobyłoposkupionymwyrazietwarzyilekkomarszczącymsię
chwilamiczole.
Możekomponował.Możewmonotonnymturkociebiegnącychkół