Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
obawiała.
Wszyscybyliwtymmomenciezajęciwtaktypowydlasiebie
sposób,żedziewczynaniemogłapowstrzymaćuśmiechu.Archie
iCharlie,najwidoczniejdobrzykumple,przechadzalisiętam
izpowrotem,pogwizdującmelodięBonnieDundee,Maczaszyłsię
wkąciezksiążkąbliskokrótkowzrocznychoczu,Dandyspoprawiał
włosyprzedowalnymlustremprzywieszaku,GeordieiWillbadali
wnętrzezegaraprzypominającegotarczęksiężyca,aJamieleżał,
wymachującpiętaminachodniczkuustópschodów,zdecydowany
domagaćsięsłodyczy,gdytylkoRosesiępokaże.
Taodgadłajegozamiariuprzedziłażądanie,rzucającwdółgarść
cukierków.
Najegopełenzachwytuokrzykinnichłopcypodnieśligłowy
imimowolniesięuśmiechnęli,bostojącapowyżejmałakrewniaczka
onieśmiałych,łagodnychoczach,jasnychwłosachiuśmiechniętej
twarzystanowiłaujmującywidok.Czarnasukienkaprzypomniała
imojejstracieinapełniłachłopięcesercaserdecznympragnieniem
byciadobrymidla„naszejkuzynki”,któraniemiałajużżadnegodomu
prócztego.
–Aotoiona,pięknajakobrazek!–zawołałSteve,posyłającjej
całusa.
–Chodź,panienko,kolacjanastole–dodałzachęcającoKsiążę.
–Zaprowadzęją.–Archiepodałramięzwielkągodnością,który
tozaszczytsprawił,żeRosespąsowiałajakwiśniaimiałaochotę
popędzićzpowrotemnagórę.
Tobyławesołakolacja,adwóchstarszychchłopcówbardzo
przyczyniłosiędoradosnejatmosfery,dręczącresztęmrocznymi
aluzjamidojakiegośinteresującegowydarzenia,któremiałowkrótce
nastąpić.Czegośniezwyklewspaniałego,jaktwierdzili,alenarazie
owianegonajgłębszątajemnicą.
–Czytokiedyświdziałem?–zapytałJamie.