Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
uznaćjązafantastycznąbabkę.Powinnyzasypać
jąpytaniamiometodydochodzeniadotakiejpozycji
życiowej,zamiastchichotaćwgrupkach,ustalając
najpewniej,ileświńskiejkrwiwlaćdowiadranadjej
głową.
–Patrzęnaichmakijażiwłasnymoczomniewierzę
–ciągnęłaBelinda.–Mojamamapalcamiścierała
mitusz,kiedypróbowałamwymknąćsięzdomu
zpomalowanymirzęsami.
Charliestraciłamatkęwwiekutrzynastulat,ale
nadalpamiętałakazaniawygłaszaneprzezLenore,
sekretarkęojca,opotencjalniegroźnychskutkach
komunikatuzawartegowzbytobcisłychdżinsachfirmy
Jordache.
JednakCharlieniebrałasobiedosercatych
przestróg.
–JaLaylitakniewychowam–stwierdziłaBelinda.
Mówiłaoswojejtrzyletniejcórce,któraokazałasię
roztropnymanielskimdzieckiemwbrewzamiłowaniujej
mamydopiwnegoping-ponga,tequiliibezrobotnych
motocyklistów.–Tedziewczynysąurocze,aleniemają
wstydu.Myślą,żewszystko,corobią,jestwporządku.
Nawetniechcęzaczynaćtematuseksu.To,
cowygadująnazbiórkach…–Prychnęła,zachowując
dlasiebienajlepszecytaty.–Mytakieniebyłyśmy.
Charliemiałaodmiennezdanie,zwłaszczawkwestii
harleyowców.
–Wfeminizmiechodzichybaoto–oznajmiła–żeone
mająwybór,anierobiątego,comyuważamy
zastosownedlanich.
–Może,aletonadalmymamyrację,aonenie.