Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
śmiesznygłos.Jużniedziecko.Młodzieniec.Wkrótce
mężczyzna…Jakon.
Unikałtakichmyśli,byłybolesne.Dlaniegozawsze
będzienastolatkiemoczystychoczach.Najwspanialszą
istotą,jakąspotkał…
Feargalodebrałjegowyznaniejakmiłośćojca,
przyjaciela.CzasamiwsuwałsięSheridanowipodramię
jakdziecko,obejmował–infantylny,azarazemdojrzały
wswoimpojmowaniużycia.Mądryispostrzegawczy.
Olbrzymiaintuicjaiinteligencja,stłamszonaprzezbrak
odpowiednichwarunkówemocjonalnych.Komputery.
Elektronika.Chłopakjeczułibyłgenialny!SamSheridan
wciągnąłsiętrochęwtemat–zasugerowałMargaret,
żebyzainwestowaliwprzemysłelektroniczny,który
rozwijałsięwszaleńczymtempie.Niemówił,kto
gozainspirował.
Matkaniekochałachłopca–niedostrzegałmiędzy
nimiwięzi.PoznałjużNoela–widział,jakMargaret
naniegopatrzy.Jegokochała.Szanowała.Noelzostawił
imobojguprawododecydowaniaofinansach.Miałgdzieś
interesy,apieniądzebyłymupotrzebnenawojaże
poświecie.Niemyślałoożenku,choćmiałjakąś
Francuzkę.StudiawParyżu.Paliłtrawkę,nawet
Sheridanapoczęstował.Zakręciłomusięwgłowie…
Słuchałdziwnejmuzykiichodziłpodomuboso.Malował
psychodeliczneobrazy–artystycznadusza.Trudno
powiedzieć,czymiałtalent.Niepolubilisię,conajwyżej
tolerowali.Tenjegosamochód!Stary,poobijanyvauxhall
zzardzewiałymzderzakiem!Jakbypochodziłzrodziny
travellerów!Margaretpatrzyłanajegosnobizm