Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
8
TadeuszLinkner
tamteczasytytułach,takichjakMężowieiżonyczyEmancypowana.Będzietu
mowaopanującymwtenczasstereotypiekobiecości,zgodniezktórymwsferze
intelektukobietypozostawałyistotaminiższymiodmężczyzn.Miałotoznaczący
wpływnaedukacjędziewcząt,odktórychoczekiwanowyuczeniasięumiejętnego
zachowaniawtowarzystwieorazprzygotowaniadorolimatkiiżony.Niepominie
siętujednakprzypadkówsamowolnego-conieznaczy,żepotępianego-dążenia
kobietdozdobyciawiedzy,niezabraknieteżsłowaoguwernantkach.
WkolejnymtekścieKatarzynaDunaj-DziecielskazajmiesiępowieściąZofii
NiedźwiedzkiejWyzyskiwaniiopowiadaniemZachimerąszczęścia,potowła-
śnie,abyrozpatrzećsięwubolewaniagodnejsytuacjiguwernantekwpołowie
XIXwieku.Dowiemysięnietylkooichpracy,aletakżeolosie,jakistawałsięich
udziałem,gdyzaczynałobrakowaćimsił-cozdasięwróżyćpodobnąsytuację
naszymobecnymnauczycielom,pracującymdosześćdziesiątegosiódmegoroku
życia,równieżniemogącymliczyćnajakąkolwiekpomoc,kiedyprzyjdzieim
żyćzaemerytalnygrosz.Aletoniewszystko,nazakończeniebowiempowiesię
tujeszczeotychguwernantkach,które-znającswojąwartośćzracjilepszego
wykształcenia-niejużanitakbezwolne,ani,przedewszystkim,bezbronne.
Itomożnauznaćzaudanewprowadzeniedozagadnieniaemancypacjikobiet,
októrejpowieKatarzynaEremus,odwołującsiędoartykułówpublicystykiNata-
liiKrzyżanowskiej.Piszewnichzarównooniezbytwykształconychnauczyciel-
kach,jakiokobiecychambicjach,bynietylkodorównaćswoimwykształceniem
mężczyznom,aleiskutecznieznimikonkurować.omawiarównieżsytuację
panienzziemiańskichrodów,którymlosnieskąpikłopotów,kiedydotykaich
bankructwo-mogąwięcstudiować,bypotemzyskaćszansęnalepsząpracę.
otymnatomiast,jakiprogramedukacjidziewczątnaprzełomieXIXiXXwieku
postulowałaZofiaBukowiecka,powiejużIlonaWarpas.
pierwszączęśćmonografiionauczaniuiwychowaniuorazguwernerkach
inauczycielkachzpozytywistyczno-młodopolskiegookresuzamknieAnna
Głuszekrozdziałempoświęconymtakzwanejpensjonarskiejmiłościwpowie-
ściEugeniiŻmijewskiejPłomyk.okwestiachwychowawczychpowiedzianojuż
wpoprzednimrozdziale,terazzaśmożnazwrócićuwagęnapowieśćpensjonar-
ską-natakiemianozasługujeówutwórŻmijewskiej.Niejesttopowieśćwstylu
KlaudynywszkoleSidonie-GabrielleColette,nienaerotyzmwięc,alenaemo-
cjonalnośćdziewczątzwracasiętuuwagę.Zdasiętoodpowiadaćjaknajbardziej
naszejpolskiejrzeczywistości-wspomnianajużtutajwychowankakościerskiego
pensjonatuopisywaławswoimpamiętnikuzlat1874-1881nauczycielkę,która
numiałarozbudzićduchaobowiązkowości,zdrowewpoićzasady,umiejętnie
odsuwaćerotyczne,takdziśpowszechnieuprawianeatakniszczycielskiepodnie-
caniesię,tchnącw[nie]umiłowaniewszystkiego,copolskie”.Coprawda,uŻmi-
jewskiejdziejesięjeszczeinaczej,aletakiejestprzecieżprawopowieści.
NastępnieUrszulaEliaszajmujesięnegatywnymwpływemlekturzalecanych
przezniejakiegopanaLillyjegowłasnejsiostrzenicywZłodziejcewspółczesnej
angielskiejautorkiSaryWaters.Jakietegoefekty,możnasiędomyśleć-bo