Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
30
KatarzynaEremus
iżyczliwości,wobecnowoprzybyłych,główniekobiet,zachowywałydystanslub
pozostawałyjednoznacznieniechętneczynawet,jakwprzypadkuDoli,otwar-
ciewrogie.Niepozwalałyimdołączyćdoswojegogrona,alejednocześnieinte-
resowałysięichwyglądem,stylemżyciaicodziennymizajęciami.Ichocenynie-
malzawszebyłynegatywne,cowynikałogłówniezuprzedzeńorazzasłyszanych
wcześniejplotek.Trudnoteżniedostrzec,żeprzyocenienowychgościznacze-
niemiałyteżindywidualnewadycharakterukażdejzkuracjuszek,jakzłośliwość,
nieżyczliwośćorazprzekonanieowłasnejwyższości.
DlatejgrupyosóbprzyjazdDolistanowiłprawdziwąsensację.Znałyonejej
wcześniejszelosy,chociażgłównieodstronydomniemanychromansów,wywołu-
jącychswegoczasuskandalewWarszawie.ChętnieplotkowanoourodzieAdeli,
jejpłomiennymtemperamencieiegzaltacji,atakżepowodzeniuwśródmężczyzn
podczasswegopanieństwa.Wtamtychlatachdoszukiwanosięznamionromansu
wjejrelacjachzlekarzami,pracodawcamiczynawetwujemmającymopinięsta-
regouwodziciela.Dolarzeczywiściewprzeszłościotrzymałakilkamniejlubbar-
dziejjednoznaczniesformułowanychpropozycjizostaniakochankąwzamianza
utrzymaniebądźnawetżyciewdostatku.Każdatakapropozycjazostałaprzeznią
stanowczoodrzuconazewstrętemioburzeniem.Dlaopiniipublicznejwystarczy-
łyjednakpodejrzeniaoniemoralneprowadzeniesiępannyŻalińskiej,abyuznać
zakobietęrozwiązłą.ZtegopowoduprzyjazdDolidoRutczanbudziłcieka-
wość,gdyżchcianozobaczyćskandalistkę,któraniegdyśgorszyłaswoimlekko-
myślnympostępowaniem.Kuracjuszkibyłyrównieżciekawejejurody,októrej
chciaływydaćwłasnąopinię,kierującsięprzedewszystkimuprzedzeniamioraz
zazdrością,jakąodczuwaływobecatrakcyjniejszejodnichkobiety.Jednomyślnie
uznałyDolęzanieładną,dlategoźródłajejpowodzeniaupatrywaływwyuczo-
nejkokieterii,mającejjednoznaczniesugerować,żemłodakobietaszukanowe-
gokochanka.
-Icowniejupatrzyli!…Przyznamsię,żenawetnieładna-oświadcza
paniRokicka.
-Każdamogłabysiępodobać,gdybyrobiłatakieoczyrozemglone.
-Pełneobietnic…
-…Dotrzymywanych-kończyzłośliwiepaniPawłowska73.
NiechęćkuracjuszekwobecDoliszybkoprzybrałanasile,ponieważkobie-
zainteresowałsiębogatyiprzystojnyBiałorusinKarolBończa.Znajomośćta
zostałazawartawRutczanachiszybkozaczęławykraczaćpozaramyzwykłych
etykietalnychkontaktówtowarzyskich.Dolapostrzegałagojakowcielenieswo-
jegodawnegoideałumężczyzny,wymarzonegojeszczepodczaspobytunapen-
sji.Pociągałajegogwałtowność,energicznośćorazauratajemniczości.Sądziła,
żeBończapotrafizrozumiećikochaćniczympowieściowykochanek;wnie-
którychmomentachżałowałanawet,żeniejestjużpanną.ZeswojejstronyKa-
rolniekrył,żezakochałsięwDoli,chociażjegouczuciebyłoopartewyłączniena
73Ibidem,s.104.