Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Codziałosięuwód?-uzdrowiskaikurorty…
31
zauroczeniuzyczniepięknąkobietą.Ichrozmowyprawieodsamegopoznania
przypominałyirt,anierozważnepostępowanieAdelidawałoBończypodsta-
wy,abysądzić,żeletniaznajomośćewoluujewromans,amożenawet,czegonie
wykluczał,zakończysięślubem.Dopieronakrótkoprzedpodjęciemostatecznej
decyzjiDolazrozumiała,żeniekochaBończy,tylkowłasneonimwyobrażenie
orazżepodążazawewnętrznąpotrzebąuleganiasilnymdoznaniomemocjonal-
nym.Pojęłarównież,żekochaswojegomężainiemogłabysięznimrozwieść,aby
związaćzinnymmężczyzną.WdwóchrozmowachzKarolemwyjaśniła,żepo-
pełniłabłądizupełniebezpodstawniedawałamunadzieję,ponieważswojeszczę-
ściewyraźniewidziwzwiązkuzLeonem.Namowyipróbykontrargumentowa-
niazestronyKarolanieprzyniosłyrezultatu.Doladowiedziałasięwówczas,że
Bończajestżonatyiżezamierzaprzeprowadzićswójijejrozwód,oczymzresztą
mówionlekkoibezwiększychemocji.Jegopostępowanieiswobodawpodejmo-
waniuważnychżyciowodecyzjiwimieniuswoimiswojejobecnejżonybezporo-
zumieniaznią,tymbardziejochłodziłyjejsympatiędlaporywczegomężczyzny.
ChociażznajomośćDoliiKarolaniewyszłapozagraniceirtutowarzyskie-
go,ichspotkania,jawneadorowanieŻelwietrowejprzezBończęoraznieświado-
mieprowokującezachowaniekobiety,dałypodstawydoplotek.Wmałejspołecz-
nościRutczandomniemanyromansDoli-skandalistkizbogatymitajemniczym
Białorusinemstanowiłsensację,którejomawianieikomentowaniestanowiłosta-
łezajęcieczęścikuracjuszek.ObserwowałyonekażdykrokAdeliijejspotkania
zKarolem,odgadującwnichschadzkidowodząceistniejącegoromansu.Żadne
zespotkańpary,ichzdaniem,niemogłobyćprzypadkowe,akiedyobojeniebyli
razem,podejrzewano,żeźleumówilimiędzysobąmiejsceiczasspotkania,zcze-
gowynikłonieporozumienie.Naturalnieoburzałysięnazgorszenie,jakiebudził
rzekomyrozkwitającywuzdrowiskuromansmężatki.Przyczynatakwyraźnego
potępieniależałagłówniewniechęciwobecDoli,gdyż-jakjużwspomniano-
romansekobietzamężnych,podczassezonowegopobytuwkurorcie,niespoty-
kałysięztakkrytycznąoceną,jakwmiejscuzamieszkania.Zgodniezesłowami
jednejzkuracjuszek,paniŚcigalskiej,otwarciedeklarowaneuczuciaBończyby-
łybybardziejstosowne,gdybyichobiektemzostałajednazpaniennawydaniu,co
niebudziłobyzgorszenia,nieoburzałoopiniipublicznej,awreszcienieszkodziło
dziewczęcejreputacji,gdyżmożnadomniemywać,żestaraniaKarolamiałybyna
celuzaręczynyiślub.Możnasięzgodzićzichpoglądamiodnośniepotencjalnego
małżeństwaBończy,ponieważniewieleosóbwNałęczowiewiedziało,żemaon
żonę.RówniesłusznyjesttakżezłośliwykomentarznarratorapodadresemŚci-
galskiej.Wprawdziemówiłaonaoobraziemoralności,leczsama-podobniejak
jejnałęczowskieznajome-zżywym,niesłabnącymzainteresowaniemśledziła
wszystkiegorsząceiskandalicznewydarzenia,czymdowodziłaswojejhipokryzji.
-O!Jestjużtalala-mówimecenasowadopaniPawłowskiej.-ABor-
szapobiegłwłaśniewprzeciwnąstronę!Powinnisiębylidokładniejumó-
wić.[…]